Dyrektor Marek Staszewski tłumaczy, że w salach szpitalnych temperatura wzrosła do 35 stopni. Podjęto decyzję o zaprzestaniu prowadzenia zabiegów i operacji. - Wszystko w trosce o dobro pacjenta - tłumaczy dyrektor szpitala.

- To nie jest tak, że to nam się nie chce pracować. Tu chodzi o dobro pacjenta - zaznacza dyrektor OCO. - Chodzi o wytrzymałość pacjentów po zabiegu i o to, że przy takich temperaturach rany gorzej się goją. Na innych oddziałach, gdzie pacjenci nie są poddawani zabiegom przyjęcia odbywają się bez zmian.

Pacjenci będą ponownie przyjmowani po przejściu fali upałów, czyli prawdopodobnie od niedzieli lub poniedziałku. Dzisiaj (25.06) pracownicy szpitala mają informować jeszcze telefonicznie pacjentów, że ich zabieg opóźni się i będą przyjęci w przyszłym tygodniu.