- Powstanie śląskie było ważne nie tylko ze względu militarnego, ale przede wszystkim politycznego i narodowego – mówi wicewojewoda opolska Violetta Porowska. – Potwierdziliśmy, że te ziemie były ziemiami polskimi, piastowskimi. Przecież ostatnia gałąź Piastów tu jest pochowana. I ta często bratobójcza krew nie została przelana na marne ale po to, żebyśmy dzisiaj mieli wolną, suwerenną Polskę.

O tym, jak ważne jest miejsce Piastów w tożsamości mieszkańców tego regionu, mówił historyk, profesor Stanisław Marek.

- Linia podziału społecznego pokrywała się na Śląsku z linią podziału narodowego. Elity były obce, niemieckie. Tu lud się żywił legendą piastowską, która z roku na rok była piękniejsza – mówił prof. Marek.

Choć pogoda nie sprzyjała – było mokro i deszczowo – to w uroczystościach wzięło udział sporo osób, które odwiedziły Górę św. Anny w celach turystycznych. Tak jak Asia i Kamil, który pochodzi z Opolszczyzny ale wyprowadził się w inny rejon kraju. Przy okazji majówki chciał pokazać rodzinie miejsce powstań.

- Mieszkając już parę lat w Łodzi widzę, że każdy rejon Polski skupia się troszeczkę na innych rzeczach. I na pewno dzisiejsza data nie jest identyfikowana z powstaniem śląskim, tylko z konstytucją – mówi Kamil.

O tym, że wiedza o powstaniach śląskich jest znacznie mniejsza, niż np. o Powstaniu Warszawskim, wie m.in. senator Grzegorz Peczkis. Uważa, że uczyć o tej historii można w taki sposób, żeby zaciekawić przede wszystkim najmłodszych.

- To, co nasze społeczeństwo lubi, czyli happeningi, imprezy, uroczystości, koncerty, to gdzieś tam można o te tematy zahaczać. To nie muszą być za każdym razem przemówienia, to mogą być przecież jakieś pokazy plenerowe. Ta informacja powinna trafiać do ludzi przy okazji innych wydarzeń.

Na termin wybuchu III Powstania Śląskiego wybrano właśnie dzień 3 maja 1921 r. W ten sposób chciano uczcić 130 rocznicę uchwalenia pierwszej polskiej konstytucji.