Selen i arsen a choroby nowotworowe. Opolskie Centrum Onkologii bierze udział w unikatowym programie profilaktyki nowotworowej
O wpływie mikroelementów na rozwój nowotworów mówi dziś (25.04) w Opolu prof. Jan Lubiński. Onkolog i genetyk z Międzynarodowego Centrum Nowotworów Dziedzicznych Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie realizuje unikatowy program w tym zakresie.
W skali kraju uczestniczy w nim 7 tysięcy kobiet z grupy zwiększonej dziedzicznej predyspozycji zachorowania na nowotwory, między innymi pacjentki Opolskiego Centrum Onkologii. - Ryzyko raka u kobiet można znacznie obniżyć przez optymalizację mikroelementów, z selenem na czele - mówi prod. Lubiński.
- Oglądamy w mediach reklamy, gdzie mówią, co jest dobre, a co złe. Tak nie można postawić pytania, bo to błąd. Z najnowszych badań my dobrze wiemy, że najpierw trzeba zbadać stężenie na przykład selenu we krwi. Wtedy wiemy o niedoborze lub nadmiarze. W zależności od sytuacji wprowadzamy odpowiednią modyfikację – dokładamy produkty bogate w selen albo je odejmujemy.
Produkty bogate w selen to między innymi orzechy, groch, fasola i produkty mleczne.
Bardzo ważne jest również stężenie arsenu.
- Arsen to z kolei produkty morskie. Morze jest świetne w tym sensie, że ryby są znakomite, ale też muszą być przyjmowane pod kontrolą stężeń. Dużo arsenu jest również w żywności nadmiernie schemizowanej. Trzeba o tym pamiętać, bo mówimy o niebagatelnych informacjach. Z danych, którymi dysponujemy, te czynniki są fundamentalne dla ryzyka rozwoju raka - dodaje prof. Lubiński.
Z kolei Joanna Tomiczek-Szwiec, ginekolog, onkolog z poradni genetyki w OCO, ocenia, że świadomość u kobiet rośnie, ale wiedzy wciąż brakuje.
- Mamy już grupę pacjentek, u których stwierdzono nieodpowiedni poziom mikroelementów. W tej chwili mamy około 100 kobiet, ale ciągle prowadzimy aktywną rekrutację. Zaczniemy właśnie dzisiaj – to pierwszy dzień, kiedy zapraszamy te pacjentki w celu zaproponowania im udziału w badaniu. Zaproponujemy im leczenie dietetyczne lub suplementację selenem.
Prof. Lubiński spotkał się ze studentami medycyny Uniwersytetu Opolskiego, a od 11:00 konsultuje opolskie pacjentki.
- Oglądamy w mediach reklamy, gdzie mówią, co jest dobre, a co złe. Tak nie można postawić pytania, bo to błąd. Z najnowszych badań my dobrze wiemy, że najpierw trzeba zbadać stężenie na przykład selenu we krwi. Wtedy wiemy o niedoborze lub nadmiarze. W zależności od sytuacji wprowadzamy odpowiednią modyfikację – dokładamy produkty bogate w selen albo je odejmujemy.
Produkty bogate w selen to między innymi orzechy, groch, fasola i produkty mleczne.
Bardzo ważne jest również stężenie arsenu.
- Arsen to z kolei produkty morskie. Morze jest świetne w tym sensie, że ryby są znakomite, ale też muszą być przyjmowane pod kontrolą stężeń. Dużo arsenu jest również w żywności nadmiernie schemizowanej. Trzeba o tym pamiętać, bo mówimy o niebagatelnych informacjach. Z danych, którymi dysponujemy, te czynniki są fundamentalne dla ryzyka rozwoju raka - dodaje prof. Lubiński.
Z kolei Joanna Tomiczek-Szwiec, ginekolog, onkolog z poradni genetyki w OCO, ocenia, że świadomość u kobiet rośnie, ale wiedzy wciąż brakuje.
- Mamy już grupę pacjentek, u których stwierdzono nieodpowiedni poziom mikroelementów. W tej chwili mamy około 100 kobiet, ale ciągle prowadzimy aktywną rekrutację. Zaczniemy właśnie dzisiaj – to pierwszy dzień, kiedy zapraszamy te pacjentki w celu zaproponowania im udziału w badaniu. Zaproponujemy im leczenie dietetyczne lub suplementację selenem.
Prof. Lubiński spotkał się ze studentami medycyny Uniwersytetu Opolskiego, a od 11:00 konsultuje opolskie pacjentki.