Pomógł byłej dziewczynie w usunięciu ciąży. Teraz stanął przed sądem
34-letni Sebastian B. stanął przed sądem, po tym jak prokuratura oskarżyła go o pomoc przy usunięciu ciąży przez jego byłą dziewczynę. Według oskarżonego, który przyznał się do winy, jego była dziewczyna znalazła w internecie tabletki, które on kupił. Kobieta po ich zażyciu bardzo źle się poczuła i trafiła do szpitala. Tak sprawa wyszła na jaw.
Akt oskarżenia odczytała prokurator Agnieszka Ćwiek-Ziobrowska.
- W ten sposób, że po uprzednim zamówieniu za pośrednictwem strony internetowej, udostępnił zamówiony lek wymienionej pokrzywdzonej. Po jego zażyciu doszło u niej do poronienia - odczytywała akt oskarżenia prokurator Ćwiek-Ziobrowska.
Oskarżony opowiedział przed sądem całą historię.
- Powiedziała mi, że zaszła w ciążę. Ja się ucieszyłem z tego powodu. Powiedziała mi, że nie urodzi tego dziecka, bo jest w trudnej sytuacji. Po paru dniach kłótni, zgodziłem się na to. Doszły te tabletki, ale po tym, jak wzięła drugą dawkę, to zaczęła się bardzo źle czuć. Gdy zaczęła mdleć to zadzwoniłem po karetkę - wyjaśniał oskarżony.
Sebastianowi B. za to przestępstwo grozi do 3 lat więzienia. Tą sprawą zajmuje się Sąd Okręgowy w Opolu.
- W ten sposób, że po uprzednim zamówieniu za pośrednictwem strony internetowej, udostępnił zamówiony lek wymienionej pokrzywdzonej. Po jego zażyciu doszło u niej do poronienia - odczytywała akt oskarżenia prokurator Ćwiek-Ziobrowska.
Oskarżony opowiedział przed sądem całą historię.
- Powiedziała mi, że zaszła w ciążę. Ja się ucieszyłem z tego powodu. Powiedziała mi, że nie urodzi tego dziecka, bo jest w trudnej sytuacji. Po paru dniach kłótni, zgodziłem się na to. Doszły te tabletki, ale po tym, jak wzięła drugą dawkę, to zaczęła się bardzo źle czuć. Gdy zaczęła mdleć to zadzwoniłem po karetkę - wyjaśniał oskarżony.
Sebastianowi B. za to przestępstwo grozi do 3 lat więzienia. Tą sprawą zajmuje się Sąd Okręgowy w Opolu.