W dolnośląsko-opolskich eliminacjach rywalizowało ponad 80 drużyn podzielonych na kilka kategorii.

- Nagroda jest przyznawana dla grup, które pokazują wybitną kreatywność i wyszły poza schematy. Nasze przedstawienie wyszło poza klasyczne pokazy odysejowe, dlatego zakwalifikowało się do tej nagrody - mówi Jakub Pawełczak, jeden z Odyseuszy.

Marcelina Żyta informuje, że trzeba było rozwiązać problem, pt. "Spory o pozory".

- W ciągu ośmiu minut przedstawienia mieliśmy pokazać trzy błahe spory. One musiały być totalnie bezsensowne i wywołane przez "szczwanego mąciciela", który nie podołał za trzecim razem. Odkryliśmy, że on mąci wszystko.

- Naszym rozwiązaniem problemu było postawienie na coś bardzo ryzykownego, choć na początku zupełnie o tym nie myśleliśmy. Przez wiele miesięcy pracowaliśmy nad typowym scenariuszem, aczkolwiek zmieniliśmy go tydzień przed finałem i całkowicie odrzuciliśmy dialogi - dodaje odyseuszka Aleksandra Koterska.

Trenerki Marzena Dysiewicz-Rerich i Katarzyna Madera zaznaczają, że uczniowie nie potrzebowali dodatkowej motywacji.

- Jeżeli ktoś chce przyjść do Odysei, musi być kreatywny. W ośmiominutowym spektaklu bardzo trudno jest pokazać emocje i treści, a do tego jeszcze być może zatańczyć lub zaśpiewać - uważa Dysiewicz-Rerich.

- To jest ich samodzielna praca i kreatywność. Nam przyszło kibicować oraz wspierać ich. Mam nadzieję, że byłyśmy dla nich jakimś oparciem - dodaje Madera.

Teraz drużyna z opolskiego liceum weźmie udział w Finale Ogólnopolskim, gdzie spróbuje awansować na Finały Światowe.

W drużynie była też Olga Koszil, Bartek Kuryło, Martyna Lasowska i Anna Mańkowska.