Zielone światło za krótkie dla pieszych na przejściu przy ul. 1 Maja i Reymonta w Opolu
Sprintem na drugą stronę, byleby zdążyć przed czerwonym. W ten sposób wielu opolan bez względu na wiek pokonuje przejście dla pieszych przy zbiegu ulic 1 Maja i Reymonta w Opolu. Na przedostanie się na drugą stronę jezdni, która ma trzy pasy, przechodnie mają niespełna 8 sekund. Kiedy kierowcy narzekają na korki w mieście i zbyt wąskie ulice, piesi zwracają uwagę, że w tym miejscu zielone światło świeci dla nich za krótko.
- Trzeba iść szybciej, trochę to pieszym przeszkadza - zauważa starsza kobieta.
- My sobie jakoś musimy radzić, ale gorzej ze starszymi osobami, które poruszają się o chodziku, albo o lasce, bo jest im ciężko. To jest zbyt długi dystans, w krótkim czasie, a ulica jest ruchliwa. Sama pomagałam nawet starszej pani, która miała problem z przejściem tej ulicy - mówi młoda kobieta z dzieckiem w wózku.
- Czasami jest za krótko, bo ja przechodzę i w połowie już jest czerwone światło - zauważa uczeń pobliskiej szkoły podstawowej.
- Powinno być trochę dłużej. Wchodziłem na pasy było zielone, a zanim doszedłem, to już był koniec i pojawiło się czerwone - dodaje mieszkaniec Opola.
Miejski Zarząd Dróg w Opolu dwa lata temu wydłużył zielone światło dla pieszych w tym miejscu o 3 sekundy. Program sygnalizacji świetlnej jest ułożony według norm, które zakładają średnią prędkość z jaką porusza się pieszy.
- Do tej pory nie mieliśmy sygnałów, że ten czas jest za krótki. Być może teraz ruch pieszych na tym przejściu jest większy - mówi Piotr Jurczyk z Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu.
- Musimy pamiętać, że to skrzyżowanie jest nadrzędne dla przejścia dla pieszych przez 1 Maja i przy Kołłątaja, i przy Korfantego. Jeżeli tutaj ruszymy czasy, na pewno trzeba będzie ruszyć programy sygnalizacji świetlnej dla tych dwóch pozostałych przejść. Wymaga to czasu, po prostu opracowania nowego programu sygnalizacji świetlnej. Światła muszą korelować, czyli zapewniać bezpieczeństwo dla wszystkich użytkowników dróg, przede wszystkim właśnie dla pieszych, którzy są tymi niechronionymi uczestnikami i na pewno weźmiemy to pod uwagę.
Po naszej interwencji Miejski Zarząd Dróg obiecał, że przyjrzy się tej sprawie.
- My sobie jakoś musimy radzić, ale gorzej ze starszymi osobami, które poruszają się o chodziku, albo o lasce, bo jest im ciężko. To jest zbyt długi dystans, w krótkim czasie, a ulica jest ruchliwa. Sama pomagałam nawet starszej pani, która miała problem z przejściem tej ulicy - mówi młoda kobieta z dzieckiem w wózku.
- Czasami jest za krótko, bo ja przechodzę i w połowie już jest czerwone światło - zauważa uczeń pobliskiej szkoły podstawowej.
- Powinno być trochę dłużej. Wchodziłem na pasy było zielone, a zanim doszedłem, to już był koniec i pojawiło się czerwone - dodaje mieszkaniec Opola.
Miejski Zarząd Dróg w Opolu dwa lata temu wydłużył zielone światło dla pieszych w tym miejscu o 3 sekundy. Program sygnalizacji świetlnej jest ułożony według norm, które zakładają średnią prędkość z jaką porusza się pieszy.
- Do tej pory nie mieliśmy sygnałów, że ten czas jest za krótki. Być może teraz ruch pieszych na tym przejściu jest większy - mówi Piotr Jurczyk z Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu.
- Musimy pamiętać, że to skrzyżowanie jest nadrzędne dla przejścia dla pieszych przez 1 Maja i przy Kołłątaja, i przy Korfantego. Jeżeli tutaj ruszymy czasy, na pewno trzeba będzie ruszyć programy sygnalizacji świetlnej dla tych dwóch pozostałych przejść. Wymaga to czasu, po prostu opracowania nowego programu sygnalizacji świetlnej. Światła muszą korelować, czyli zapewniać bezpieczeństwo dla wszystkich użytkowników dróg, przede wszystkim właśnie dla pieszych, którzy są tymi niechronionymi uczestnikami i na pewno weźmiemy to pod uwagę.
Po naszej interwencji Miejski Zarząd Dróg obiecał, że przyjrzy się tej sprawie.