PKP: będą cięcia pielęgnacyjne. Mieszkańcy Gogolina: dalej będziemy bronić Karlika
Wokół dębu Karlik, który rośnie w centrum Gogolina, pojawił się metalowy płot. Mieszkańcy obawiają się, że to wstęp do wycięcia drzewa przez kolejarzy. Zaczęli zbierać podpisy pod petycją do PKP, żeby dowiedzieć się, w jakim kierunku idą działania kolejarzy. W sprawę zaangażowali się ponownie urzędnicy miejscy.
- Skontaktowaliśmy się z opolską dyrekcją PLK i poprosiliśmy o informacje, co zamierzają robić przy Karliku – mówi Krzysztof Reinert, zastępca burmistrza Gogolina.
- Będą przygotowane przycięcia pielęgnacyjne. Po tych przycięciach zostanie przeprowadzona nowa analiza ryzyka, ale przed tą analizą jeszcze zostaną wykonane próby obciążeniowe, które mają wyjaśnić jednoznacznie, czy jest bezpośrednie zagrożenie dębu dla torowiska.
Kolejarze w piśmie do urzędu gminy informują, że jeśli w wyniku tych prób okaże się, że stan drzewa jest dobry, to na konary zostaną założone specjalne szelki, które będą dodatkowym zabezpieczeniem, gdyby któraś z gałęzi się złamała.
W obronie Karlika od ponad roku walczą mieszkańcy Gogolina. Piszą pisma do PKP, ostatnio zebrali prawie 800 podpisów pod petycją, w której domagają się informacji o planach kolejarzy względem tego drzewa.
- Niestety kolej na ignoruje – mówi ekolog i mieszkaniec Gogolina Rafał Świerad.
- Nie doczekaliśmy się oficjalnej odpowiedzi na pismo z 6 grudnia, w którym podnosimy właśnie, że Karlika można zachować i są na to sposoby. A petycja ma za zadanie pokazać stronie kolejowej, że jesteśmy zdeterminowani i będziemy bronić Karlika dalej.
Próbowaliśmy się skonstatować z PKP PLK w sprawie Karlika, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
- Będą przygotowane przycięcia pielęgnacyjne. Po tych przycięciach zostanie przeprowadzona nowa analiza ryzyka, ale przed tą analizą jeszcze zostaną wykonane próby obciążeniowe, które mają wyjaśnić jednoznacznie, czy jest bezpośrednie zagrożenie dębu dla torowiska.
Kolejarze w piśmie do urzędu gminy informują, że jeśli w wyniku tych prób okaże się, że stan drzewa jest dobry, to na konary zostaną założone specjalne szelki, które będą dodatkowym zabezpieczeniem, gdyby któraś z gałęzi się złamała.
W obronie Karlika od ponad roku walczą mieszkańcy Gogolina. Piszą pisma do PKP, ostatnio zebrali prawie 800 podpisów pod petycją, w której domagają się informacji o planach kolejarzy względem tego drzewa.
- Niestety kolej na ignoruje – mówi ekolog i mieszkaniec Gogolina Rafał Świerad.
- Nie doczekaliśmy się oficjalnej odpowiedzi na pismo z 6 grudnia, w którym podnosimy właśnie, że Karlika można zachować i są na to sposoby. A petycja ma za zadanie pokazać stronie kolejowej, że jesteśmy zdeterminowani i będziemy bronić Karlika dalej.
Próbowaliśmy się skonstatować z PKP PLK w sprawie Karlika, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi.