Rośnie liczba chorych na odrę w regionie. Pediatria USK w Opolu trzyma w rezerwie kilkanaście łóżek
Od początku roku na Opolszczyźnie odnotowano 10 przypadków zachorowań na odrę - to o dwa więcej niż w całym 2018 r. Chorzy w większości trafili do Szpitala Wojewódzkiego w Opolu. W ostatnich dwóch tygodniach Uniwersytecki Szpital Kliniczny leczył dwoje dzieci chorych na odrę. Zostały już wypisane do domu, ale szpital jest przygotowany na przyjęcie większej liczby pacjentów.
- Te dwa przypadki w ciągu dwóch tygodni o czymś mówią - zaznacza pediatra.
Najbliższy oddział zakaźny, w którym można leczyć małych pacjentów, jest w klinice we Wrocławiu. Jest tam jednak 14 łóżek i na pewno nie będą przyjmowali chorych z Opola.
Pamiętajmy, że choroby w pediatrii mają charakter sezonowy i zawsze powinna być rezerwa łóżek - mówi Janusz Zaryczański. Aktualnie oddział w USK może przyjąć 37 pacjentów, ponieważ tyle ma łóżek i w tej chwili ich obłożenie jest na poziomie 85 procent - dodaje.
Lekarz skomentował także zmniejszenie liczby łóżek w szpitalach z powodu wejścia nowych norm zatrudniania pielęgniarek.
- Z tego powodu liczba łóżek na pediatrii szpitala klinicznego zmniejszyła się z 52 do 37 - usłyszeliśmy od lekarza. Natomiast od rzecznik prasowej dyrektora USK dowiedzieliśmy się, że w tej sprawie wysłano pismo do wojewody, aby na oddziale pediatrii nie stosować się do wymogów ministra i nie zmniejszać liczy łóżek.
Lekarz ostrzega, że odra to choroba groźna dla zdrowia i życia. Praktycznie w 90 procentach kontakt z chorym grozi zakażeniem, a choroba jest szczególnie groźna dla dzieci, które z różnych przyczyn są osłabione.
- Do tej pory nie mieliśmy przypadków zachorowania na odrę, ale jeżeli w ciągu dwóch tygodni mieliśmy dwa, to możemy się spodziewać, że przypadków może być więcej. Uprzedzam więc lekarzy i rodziców - jeżeli dziecko gorączkuje, ma zapalenie spojówek, kaszle i ma wysypkę, to występuje podejrzenie, że może być chore na odrę - dodaje.
W Szpitalu Wojewódzkim w Opolu dowiedzieliśmy się, że każdego dnia do placówki przyjmowani są pacjenci z podejrzeniem wystąpienia odry. Oddział zakaźny, który po zmianach resortu zdrowia zredukował 15 łóżek, nie ma w tej chwili ani jednego wolnego łóżka. - Obecnie 23 łóżka są zajęte - powiedziała nam Wiesława Błudzin, ordynator oddziału zakaźnego Szpitala Wojewódzkiego.