Ruszył proces ws. wypadku samochodu niedaleko Ozimka, którego pasażerem był prezes TVP Jacek Kurski
Przesłuchanie świadków i wyjaśnienia obwinionych - do tego ograniczyła się pierwsza rozprawa w sprawie wypadku samochodu, którym prezes TVP Jacek Kurski - jako pasażer - wracał z opolskiego festiwalu do Warszawy. Do wypadku doszło we wrześniu 2017 roku niedaleko Ozimka.
Do wypadku doszło 18 września ubiegłego roku na trasie pomiędzy Bierdzanami a Lasowicami Wielkimi. Początkowo Komisariat Policji w Ozimku wystąpił do sądu o ukaranie wyłącznie kierowcy Jacka Kurskiego Grzegorza K. Jednak po opinii biegłych uznano, że winni są obaj kierowcy. Dlatego w roli obwinionego na sali rozpraw pojawił się również Grzegorz W.
Sąd przesłuchał dzisiaj (13.11) kobietę, która miała być świadkiem tego zdarzenia, oraz dwóch policjantów. Sąd odroczył rozprawę do 29 stycznia. Wtedy przesłuchany zostanie w roli świadka Jacek Kurski oraz biegli, którzy sporządzili opinię w tej sprawie.
Proces toczy się przed Sądem Rejonowym w Opolu. Wcześniej TVP w oficjalnym komunikacie stwierdziła, że kierowca Jacka Kurskiego zachował się prawidłowo.
Sąd przesłuchał dzisiaj (13.11) kobietę, która miała być świadkiem tego zdarzenia, oraz dwóch policjantów. Sąd odroczył rozprawę do 29 stycznia. Wtedy przesłuchany zostanie w roli świadka Jacek Kurski oraz biegli, którzy sporządzili opinię w tej sprawie.
Proces toczy się przed Sądem Rejonowym w Opolu. Wcześniej TVP w oficjalnym komunikacie stwierdziła, że kierowca Jacka Kurskiego zachował się prawidłowo.