"Po polsku o historii". Opolscy uczniowie mierzyli się z Dyktandem Niepodległościowym
Punktualnie o 13:00 uczniowie sześciu województw na południu Polski, w tym z Opolszczyzny, wyciągnęli kartki i przystąpili do VI Dyktanda Niepodległościowego „Po polsku o historii”. Inicjatywa związana jest z setną rocznicą odzyskania przez Polskę niepodległości. Dyktando o różnym stopniu trudności jednocześnie przeprowadzono w trzech kategoriach wiekowych: szkoły podstawowe, gimnazjalne i licealne.
- Chodzi tutaj nie tylko o ortograficzną stronę pisania tego dyktanda, ale przede wszystkim o historyczną. Ważna jest sama tematyka, np. w przypadku licealistów dotyczy pokreślenia udziału kobiet w działaniach wojennych - wyjaśnia Małgorzata Kaleta, koordynatorka dyktanda na Opolszczyźnie. - Pisanie nazwisk, nazw instytucji lub takich nazw jak np. Order Virtuti Militari, NSZZ "Solidarność", PRL albo Naczelny Wódz, to myślę, że tu uczniowie mieli najwięcej problemów. Nawet te klasy, które miały wychowanie fizyczne pisały dyktando w strojach sportowych w ławkach na korytarzach. Wszyscy pisali to dyktando - dodaje.
Na napisanie dyktanda wszyscy uczniowie mieli 45 minut. O to, jak młodzież poradziła sobie z historyczno-językowymi zagadkami, zapytaliśmy pierwszoklasistów z II Liceum Ogólnokształcącego w Opolu.
- Było dużo pisania, ręka bolała, ale taka forma dyktanda uważam, że trafia do uczniów - mówi Marta Kuńka.
- Najważniejsze dla mnie było, żeby nazwisko Piłsudski dobrze napisać, żeby nie było wstydu - dodaje Paweł Brajer.
- Pisownia wielkich liter była trudna, bo jednak to historyczne dyktando miało taką formę, że tam się pojawiało dużo nazw własnych - dodaje Martyna Ślusarczyk.
- Na pewno pisownia "mauzerów" mnie zagięła. Nie wiedziałem czy napisać "s", czy "z", było kilka takich zagwozdek, ale to jednak jest dyktando, to jednak ma sprawiać problemy. Był to taki łamacz językowy, więc przypomniało jednak te podstawówkowe dyktanda - dodaje Tobiasz Świtała.
Do Dyktanda Niepodległościowego w całej Polsce zasiedli uczniowie z ponad 1500 szkół.
Finał wojewódzki w Opolu odbędzie się 7 listopada. Radio Opole patronuje medialnie temu wydarzeniu.
Na napisanie dyktanda wszyscy uczniowie mieli 45 minut. O to, jak młodzież poradziła sobie z historyczno-językowymi zagadkami, zapytaliśmy pierwszoklasistów z II Liceum Ogólnokształcącego w Opolu.
- Było dużo pisania, ręka bolała, ale taka forma dyktanda uważam, że trafia do uczniów - mówi Marta Kuńka.
- Najważniejsze dla mnie było, żeby nazwisko Piłsudski dobrze napisać, żeby nie było wstydu - dodaje Paweł Brajer.
- Pisownia wielkich liter była trudna, bo jednak to historyczne dyktando miało taką formę, że tam się pojawiało dużo nazw własnych - dodaje Martyna Ślusarczyk.
- Na pewno pisownia "mauzerów" mnie zagięła. Nie wiedziałem czy napisać "s", czy "z", było kilka takich zagwozdek, ale to jednak jest dyktando, to jednak ma sprawiać problemy. Był to taki łamacz językowy, więc przypomniało jednak te podstawówkowe dyktanda - dodaje Tobiasz Świtała.
Do Dyktanda Niepodległościowego w całej Polsce zasiedli uczniowie z ponad 1500 szkół.
Finał wojewódzki w Opolu odbędzie się 7 listopada. Radio Opole patronuje medialnie temu wydarzeniu.