- Rozpoczęliśmy działalność dzięki uprzejmości ówczesnego proboszcza parafii św. Wawrzyńca, a nasz obecny budynek był w przebudowie – mówią Ewa Świerzy, pracownica socjalna i Katarzyna Czubak, specjalistka ds. opiekuńczo-wychowawczych. - Na samym początku były zajęcia głównie terapeutyczne. Dla mniejszych dzieci były zajęcia opiekuńcze. Obecnie jest 63 uczestników, to są dzieci, młodzież i dorośli z zaburzeniami psychicznymi i niepełnosprawnością intelektualną. Na początku uczestników było 40 – dorośli i 5 mniejszych dzieci.

Podopieczni ŚDS-u mają do dyspozycji szereg zajęć prowadzonych przez specjalistów. Ci, którzy są w ośrodku od rana do popołudnia, nie mają problemu z zapełnieniem czasu.

- Jest terapia zajęciowa, jest rehabilitacja, zajęcia psychologiczne, są zajęcia kulinarne. Uczymy się gotowania, pieczenia, uczymy się nawet sprzątania, bo wiadomo, że wszystko trzeba później ogarnąć po sobie. Tak człowiek uczy się życia - mówi pani Kasia, jedna z podopiecznych.

Jednym z najnowszych nabytków jest piec do wypalania gliny. Korzystają z niego uczestnicy zajęć ceramicznych i plastycznych.