Na Opolszczyźnie przygotowywany jest raport na temat istniejących składowisk odpadów
Na podpis prezydenta Andrzeja Dudy czekają specustawy dotyczące gospodarowania odpadami. Regulacje mają zapobiec umyślnym podpaleniom składowisk śmieci. Szczególne rozwiązania zawarto w dwóch ustawach o odpadach i inspekcji ochrony środowiska.
- Zgaszaliśmy nasze propozycje, aby to wytwórca odpadów był za nie odpowiedzialny aż do ich całkowitej utylizacji - powiedział w porannej rozmowie W Cztery Oczy Manfred Grabelus, dyrektor departamentu ochrony środowiska w opolskim urzędzie marszałkowskim.
- Teraz przedsiębiorca, który wytwarza odpady przekazuje komuś, kto zobowiązuje się je zutylizować. Powinien mieć odpowiednie do tego dokumenty, ale to nie zawsze jest przestrzegane. Przekazanie kilka razy odpadów - dokumenty się gubią, jakieś ksera - mówi Grabelus.
Dyrektor Grabelus dodaje, że płonące ostatnio składowiska odpadów to znikanie śmieci za darmo z punktu widzenia prowadzącego te składowiska. Z pieniędzy publicznych trzeba jednak zapłacić za kosztowną akcję gaśniczą - dodaje.
Wojewoda opolski zlecił lokalnym samorządom kontrole składowisk odpadów w województwie opolskim.
- Takie informacje otrzymaliśmy i teraz nad nimi pracujemy, nie wiemy czy o wszystkich składowiskach dostaliśmy sygnały - poinformował w "Poglądach i osądach" Henryk Ferster, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim.
- Te przykłady, które mamy z naszego województwa, Brzeg czy Olszanka, to są przykład takie, że te odpady były ukryte. I tu wojewoda zaapelował do starostów, aby wykorzystując lokalne media i oni zaapelowali do mieszkańców, żeby zgłaszali do starostw, do gmin czy na policję jeśli zauważą coś niepokojącego - mówi Ferster.
- Audyt w sprawie działających w naszym regionie legalnych i nielegalnych składowisk odpadów będzie gotowy w przyszłym tygodniu - zapowiedział Ferster.
Nowe przepisy dotyczące składowisk odpadów zakładają gwarancje finansowe dla podmiotów, które prowadzą składowiska - tak, by w razie nielegalnego porzucenia odpadów znalazły się środki na ich utylizację. Poza tym instalacje mają być objęte obligatoryjnym monitoringiem. Zwiększone mają też zostać uprawnienia Inspekcji Ochrony Środowiska.
- Teraz przedsiębiorca, który wytwarza odpady przekazuje komuś, kto zobowiązuje się je zutylizować. Powinien mieć odpowiednie do tego dokumenty, ale to nie zawsze jest przestrzegane. Przekazanie kilka razy odpadów - dokumenty się gubią, jakieś ksera - mówi Grabelus.
Dyrektor Grabelus dodaje, że płonące ostatnio składowiska odpadów to znikanie śmieci za darmo z punktu widzenia prowadzącego te składowiska. Z pieniędzy publicznych trzeba jednak zapłacić za kosztowną akcję gaśniczą - dodaje.
Wojewoda opolski zlecił lokalnym samorządom kontrole składowisk odpadów w województwie opolskim.
- Takie informacje otrzymaliśmy i teraz nad nimi pracujemy, nie wiemy czy o wszystkich składowiskach dostaliśmy sygnały - poinformował w "Poglądach i osądach" Henryk Ferster, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Opolskim Urzędzie Wojewódzkim.
- Te przykłady, które mamy z naszego województwa, Brzeg czy Olszanka, to są przykład takie, że te odpady były ukryte. I tu wojewoda zaapelował do starostów, aby wykorzystując lokalne media i oni zaapelowali do mieszkańców, żeby zgłaszali do starostw, do gmin czy na policję jeśli zauważą coś niepokojącego - mówi Ferster.
- Audyt w sprawie działających w naszym regionie legalnych i nielegalnych składowisk odpadów będzie gotowy w przyszłym tygodniu - zapowiedział Ferster.
Nowe przepisy dotyczące składowisk odpadów zakładają gwarancje finansowe dla podmiotów, które prowadzą składowiska - tak, by w razie nielegalnego porzucenia odpadów znalazły się środki na ich utylizację. Poza tym instalacje mają być objęte obligatoryjnym monitoringiem. Zwiększone mają też zostać uprawnienia Inspekcji Ochrony Środowiska.