- To jest projekt edukacyjny – mówi ks. Józef Krawiec, kierujący domami Barki. - Czyli trzeba mieć pracę, bo trzeba to mieszkanie jakoś utrzymać. Jest czynsz na poziomie 6 zł za metr, w tym jest pokrycie kosztów oczyszczalni ścieków i rekuperacji, czyli takiej nowoczesnej wentylacji, natomiast jest licznik przedpłatowy, czyli każdy musi się zaopatrzyć w energię, żeby później móc funkcjonować.

W Domu św. Antoniego powstało 7 kawalerek i 2 mieszkania dwupokojowe. Każde wyposażone jest w aneks kuchenny i łazienkę. Umeblowane i wyposażone dzięki darom, które Barka otrzymała. Budynek, w którym są mieszkania, kiedyś był obiektem gospodarczym. Przebudowa trwała ponad rok, prowadzona była siłami mieszkańców Barki i skazanych ze strzeleckich zakładów karnych a finansowania dzięki sponsorom.

Dwa pierwsze mieszkania już mają lokatorów. Jak zapewnia ks. Józef Krawiec, kolejne nie będą długo stały puste.