155 lat temu rozegrała się bitwa pod Praszką. Wojewoda: każdy zryw niepodległościowy równie cenny [ZDJĘCIA]
Upamiętnili 155. rocznicę bitwy pod Praszką. 11 kwietnia 1863 roku - podczas Powstania Styczniowego - oddział dowodzony przez porucznika Józefa Oxińskiego starł się z wojskiem rosyjskim.
Otoczeni w lesie Polacy przebili o wiele bardziej liczny krąg przeciwnika wąskim czołem i uciekli w stronę Wielunia. Poległo 10 lub 12 powstańców, których grób znajduje się na cmentarzu w Praszce.
Zdaniem Adriana Czubaka, wojewody opolskiego, przy zrywach niepodległościowych nieważna jest skala potyczki, bo każda ofiara i przelana krew jest równie cenna.
- Uroczystości historyczne w mniejszych miejscowościach mają swój klimat - ocenia. - Po pierwsze chodzi o zaangażowanie, a po drugie mieszkańcy czują się dowartościowani, że również do mniejszych miejscowości potrafi przyjechać Kompania Honorowa Wojska Polskiego. Poza tym była piękna i patriotyczna msza święta, a sama uroczystość została zorganizowana z pełnią honorów państwowych. W pamięci mieszkańców z pewnością pozostanie fakt, że wielkie uroczystości to nie tylko wielkie miasta. Finalnie miejsce i tak nie ma znaczenia, bo najważniejsze, żebyśmy wszyscy wspólnie oddawali bohaterom cześć i chwałę w tym wyjątkowym roku.
Jarosław Tkaczyński, burmistrz Praszki, dodaje, że miejscowa społeczność interesuje się historią. Mówi o szczegółach starcia Polaków z Rosjanami.
- Jak wspomniał doktor Maziarz, historyk z Uniwersytetu Opolskiego, to powstanie miało charakter bardziej partyzancki niż wojenny ze względu na dysproporcję sił. W Kuźniczce obok Praszki faktycznie była potyczka przy lesie strojeckim. To przyczyna zorganizowania obchodów tutaj. Uważam, że to strzał w dziesiątkę ze strony wojewody. Cieszę się bardzo z tych uroczystości.
W uroczystościach wzięli także udział włodarze oleskich samorządów, przedstawiciele służb mundurowych, inni zaproszeni goście, poczty sztandarowe oraz mieszkańcy.
Zdaniem Adriana Czubaka, wojewody opolskiego, przy zrywach niepodległościowych nieważna jest skala potyczki, bo każda ofiara i przelana krew jest równie cenna.
- Uroczystości historyczne w mniejszych miejscowościach mają swój klimat - ocenia. - Po pierwsze chodzi o zaangażowanie, a po drugie mieszkańcy czują się dowartościowani, że również do mniejszych miejscowości potrafi przyjechać Kompania Honorowa Wojska Polskiego. Poza tym była piękna i patriotyczna msza święta, a sama uroczystość została zorganizowana z pełnią honorów państwowych. W pamięci mieszkańców z pewnością pozostanie fakt, że wielkie uroczystości to nie tylko wielkie miasta. Finalnie miejsce i tak nie ma znaczenia, bo najważniejsze, żebyśmy wszyscy wspólnie oddawali bohaterom cześć i chwałę w tym wyjątkowym roku.
Jarosław Tkaczyński, burmistrz Praszki, dodaje, że miejscowa społeczność interesuje się historią. Mówi o szczegółach starcia Polaków z Rosjanami.
- Jak wspomniał doktor Maziarz, historyk z Uniwersytetu Opolskiego, to powstanie miało charakter bardziej partyzancki niż wojenny ze względu na dysproporcję sił. W Kuźniczce obok Praszki faktycznie była potyczka przy lesie strojeckim. To przyczyna zorganizowania obchodów tutaj. Uważam, że to strzał w dziesiątkę ze strony wojewody. Cieszę się bardzo z tych uroczystości.
W uroczystościach wzięli także udział włodarze oleskich samorządów, przedstawiciele służb mundurowych, inni zaproszeni goście, poczty sztandarowe oraz mieszkańcy.