Pełno śmieci na ogródkach działkowych na opolskich Chabrach. "Remondis o nas zapomina"
Przepełnione kontenery i pojemniki oraz śmieci, które trafiają za płot – tak często wygląda rzeczywistość na ogródkach działkowych w Opolu. W ubiegłą sobotę doszło do podpalenia hałdy odpadów za murem Rodzinnych Ogródków Działkowych „Chabry” w Opolu. Niektórzy z działkowców obawiają się o bezpieczeństwo, ale jednocześnie skarżą się na bałagan.
- To było niebezpieczne ze względu na to, że były tam zebrane śmieci od przynajmniej zeszłego roku. Były tam farby, dywany, polakierowane meble, bo, to była nie tylko roślinność, która też tam była wyrzucana, ale trzeba powiedzieć, że to wszystko było bardzo suche. Działki mogły się zająć - mówi jedna z działkowiczek.
- Mamy problem, rzadko do nas przyjeżdżają. Oni zabierają tylko to, co jest w kontenerach, a ludzie powyrzucali co się tylko da - dodaje inna kobieta.
- To jest w gestii zarządu, powinni to uporządkować - mówi jeden z działkowiczów.
W tej sprawie posypały się mandaty, które zarząd ogródków działkowych uważa za niesłuszne. - Jeśli chodzi o wywóz odpadów, to zdarza się tak, że Remondis zapomina o przyjeździe do nas – mówi Stanisław Szewczuk, prezes ogródków na Chabrach.
- W tej chwili kontenery są pełne i wczoraj, czyli 9 kwietnia, nie dokonano wywozu odpadów (zgodnie z harmonogramem przyp. red.), w związku z tym odpady gromadzą się również obok pełnych kontenerów i problem polega tylko na tym: z kim mam rozmawiać, żeby firma Remondis wywiązywała się ze swoich obowiązków? - pyta Szewczuk.
Remondis tłumaczy sprawę awarią samochodu. - Odpady będą odebrane dzisiaj na drugiej zmianie – zapewnia Apolonia Klepacz, wiceprezes firmy Remondis.
- Wczoraj była tam zrobiona wizja lokalna, żeby ustalić ile tych odpadów jest, okazuje się, że jest ich bardzo dużo. Jest 20 pełnych pojemników 1100 litrowych, do tego około 4-6 metrów sześciennych odpadów leżących poza pojemnikami, także można powiedzieć, że będzie to pełna śmieciarka - mówi Klepacz.
Przedstawiciele firmy Remondis wskazują ponadto, że w ubiegłym tygodniu przeprowadzono dodatkową wywózkę śmieci z uwagi na rozpoczynający się sezon działkowy.
- Mamy problem, rzadko do nas przyjeżdżają. Oni zabierają tylko to, co jest w kontenerach, a ludzie powyrzucali co się tylko da - dodaje inna kobieta.
- To jest w gestii zarządu, powinni to uporządkować - mówi jeden z działkowiczów.
W tej sprawie posypały się mandaty, które zarząd ogródków działkowych uważa za niesłuszne. - Jeśli chodzi o wywóz odpadów, to zdarza się tak, że Remondis zapomina o przyjeździe do nas – mówi Stanisław Szewczuk, prezes ogródków na Chabrach.
- W tej chwili kontenery są pełne i wczoraj, czyli 9 kwietnia, nie dokonano wywozu odpadów (zgodnie z harmonogramem przyp. red.), w związku z tym odpady gromadzą się również obok pełnych kontenerów i problem polega tylko na tym: z kim mam rozmawiać, żeby firma Remondis wywiązywała się ze swoich obowiązków? - pyta Szewczuk.
Remondis tłumaczy sprawę awarią samochodu. - Odpady będą odebrane dzisiaj na drugiej zmianie – zapewnia Apolonia Klepacz, wiceprezes firmy Remondis.
- Wczoraj była tam zrobiona wizja lokalna, żeby ustalić ile tych odpadów jest, okazuje się, że jest ich bardzo dużo. Jest 20 pełnych pojemników 1100 litrowych, do tego około 4-6 metrów sześciennych odpadów leżących poza pojemnikami, także można powiedzieć, że będzie to pełna śmieciarka - mówi Klepacz.
Przedstawiciele firmy Remondis wskazują ponadto, że w ubiegłym tygodniu przeprowadzono dodatkową wywózkę śmieci z uwagi na rozpoczynający się sezon działkowy.