Ktoś zabrał jaja z gniazda bielika i chce wypłoszyć ptaka. Policja szuka sprawcy
Ktoś chce wypłoszyć z gniazda parę bielików. Ptaki dwa lata temu osiedliły się na dorodnym jesionie w lasach w powiecie krapkowickim. W tym roku po raz pierwszy złożyły jaja. Nieznany sprawca wszedł na drzewo, wykradł jajka, a w gnieździe zostawił plastikową płachtę. Sprawą zajmują się Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska oraz policja.
Ornitolodzy działający w Komitecie Ochrony Orłów, za zgodą RDOŚ monitorowali, co się dzieje z tym gniazdem. Bieliki po raz pierwszy złożyły w nim jaja.
- 4 marca ptak wysiadywał jaja, 9 marca jaj już nie było – mówi ornitolog Rafał Świrad. – Nie wiemy, co się stało z jajkami, to zagadka. Przypuszczalnie ktoś je wziął. Po co? Nie wiem. Jest na pewno nielegalny handel takimi rzeczami w internecie. Na Słowacji i na Węgrzech jest to bardzo duży problem, wybieranie jaj i piskląt. Sokolnicy z bogatych arabskich krajów płacą naprawdę duże pieniądze.
Leśnicy ze Strzelec Opolskich fakt wejścia na drzewo, w którym znajduje się gniazdo bielika i zniszczenie lęgu, zgłosili policji.
- W tej sprawie policjanci z Gogolina prowadzą postępowanie wyjaśniające pod kątem kodeksu wykroczeń, jak również z ustawy o ochronie przyrody. Jeżeli chodzi o kodeks wykroczeń, to tam jest kara grzywny maksymalnie do 5 tys. zł i ograniczenie wolności - mówił Jarosław Waligóra, rzecznik prasowy krapkowickiej policji.
Komitet Ochrony Orłów wyznaczył nagrodę wysokości 2 tys. zł dla osoby, której informacje pomogą ustalić, kto próbuje przepłoszyć bielika z jego gniazda. Jeśli ktoś ma informacje na ten temat, może się kontaktować z komendą policji w Krapkowicach.