Zamiast wycinać - przesadzić. Krzysztof Drynda o pomyśle "Razem dla Opola" w sprawie drzew przy Dworcu Wschodnim w Opolu
- Jakość powietrza, jakim oddychamy nie ma żadnych barw ideologicznych i politycznych. Wszyscy widzimy postępujący zanik zieleni i nie chodzi tylko o Opole, ale i inne miejsca w Polsce - powiedział w Loży Radiowej Krzysztof Drynda, przewodniczący klubu radnych "Razem dla Opola". Klub, choć należy do prawicowych, ostatnio interweniuje w sprawie dotyczącej ekologii, tj. prowadzonych i planowanych wycinek drzew w stolicy regionu.
Radni "Razem dla Opola", jak już informowaliśmy na naszej antenie, zaproponowali ostatnio przesadzanie drzew, które miałyby zostać wycięte w ramach inwestycji przy dworcu Opole Wschód. Jak przypomniał dziś Krzysztof Drynda, pod topór ma tam trafić około 1200 drzew.
- Ta liczba robi wrażenie. My jako klub "Razem dla Opola" zaproponowaliśmy, żeby spróbować te drzewa uratować i po prostu je przesadzić. To się robi dziś na świecie, to się robi także w Polsce. Duże, kilkunastometrowe drzewa i o kilkumetrowym pniu można spokojnie przesadzać - stwierdził Krzysztof Drynda. - Nie mamy jeszcze oficjalnej odpowiedzi w tej sprawie z ratusza, ale z medialnych doniesień dotyczących naszych postulatów, odpowiedź jest taka, że Miejski Zarząd Dróg pochyli się nad tym - dodał przewodniczący klubu.
- Nie usuniemy wszystkich drzew od razu, a poza tym wycinamy tylko te niezbędne do przeprowadzenia inwestycji - powiedział z kolei naszej reporterce dyrektor MZD, Zbigniew Bahryj. Wskazywał też, że część drzew jest w bardzo złym stanie i nie przeżyłyby przesadzenia.