- Pilotowałem choinkę od przejścia granicznego w Zgorzelcu, przez Niemcy, Austrię, aż do Rzymu, na Plac św. Piotra – mówi Piotr Suhs. - Byliśmy zobligowani w danym terminie wjeżdżać do konkretnego kraju a szczególnie wjazd do Watykanu odbył się oczywiście z asystą żandarmerii, troszeczkę "dyskoteka" się zrobiła na drodze. Mogę się pochwalić, że jestem jedynym pilotem, może nawet nie tylko z Polski, który samochodem wjechał na Plac Świętego Piotra. Choinka pierwotnie miała mieć 28 metrów, ale że pień miał grubość ponad 1,5 metra, to została skrócona o 4 metry. Specyfiką tej choinki było, że kiedyś była uderzona przez piorun i nie ma czubka typowego dla choinek.

Pierwszą choinkę na Placu Św. Piotra ustawiono w 1982 roku z inicjatywy Jana Pawła II. Był to świerk, który wyrósł w Tatrach. Kolejne drzewa były prezentami od różnych europejskich krajów. Tegoroczna, jest drugim drzewkiem, które pochodzi z Polski.

Choinka stojąca na Placu Świętego Piotra w Rzymie jest już udekorowana. Wzory pięknych bombek i gwiazdek zostały wykonane przez dzieci z oddziałów onkologicznych włoskich szpitali oraz pochodzących ze Spoleto i Nursji – miejscowości poszkodowanych w trzęsieniu ziemi, które nawiedziło Włochy w ubiegłym roku.

Dzisiaj około godziny 16.30 nastąpi uroczyste zapalenie lampek na naszym świerku i odsłonięcie szopki betlejemskiej na Placu Świętego Piotra.