Pomimo stresu ewakuowały sześćdziesięcioro dzieci. Strażacy chwalą zachowanie brzeskich przedszkolanek
Wracamy do wydarzeń, jakie rozegrały się wczoraj w Publicznym Przedszkolu nr 2 w Brzegu. W wyniku zwarcia instalacji elektrycznej w szybie windy dostarczającej posiłki, na drugim piętrze placówki pojawiło się spore zadymienie. Personel stanął na wysokości zadania. W ciągu kilku minut ewakuowano wszystkie maluchy. Przedszkolanki zdążyły je ubrać i bezpiecznie wyprowadzić z budynku. Takie zachowanie chwalą służby ratownicze.
Sławomir Jakubik z jednostki ratowniczo-gaśniczej w Brzegu wspomina, że gdy przyjechał na miejsce wraz z pozostałymi strażakami ewakuacja już trwała i przeprowadzana była sprawnie.
- Tam gdzie było największe zagrożenie z wyższej kondygnacji, wszystkie dzieci zostały sprowadzone na dół, część dzieciaków była już na podwórku. Grupa maluchów dopiero wstała, były zaspane, także tutaj było kolejne utrudnienie, także panie spisały się wzorowo. Ponadto dzieci nawet nie wiedziały, że jest jakieś zadymienie, po prostu były przekonane to są jakieś ćwiczenia, a może spotkanie ze strażakami, także w kwestii pedagogicznej naprawdę piątka się należy – podkreśla Jakubik.
Dyrektor Publicznego Przedszkola nr 2 w Brzegu Elżbieta Prorok-Zdyb wyjaśnia w rozmowie z Radiem Opole, jak to jest ewakuować grupę sześćdziesięciorga dzieci w tak krótkim czasie.
- Mamy oczywiście opracowaną procedurę ewakuacji, która w tym przypadku została zastosowana i zadziałała. To wszystko naprawdę szybko przebiegło. Panie wyprowadziły dzieci ubrane, część ubranek zakładaliśmy na dworze, maluchy stały w bezpiecznej odległości na dworze, pogoda nam sprzyjała, także udało się. Pomogli nam też sami strażacy, którzy w pewnym momencie zaczęli rozdawać maskotki dla dzieci – dodaje szefowa placówki.
Dziś przedszkole jest nieczynne, ale w poniedziałek znów pojawią się w nim maluchy. Winda do transportu żywności zostanie na razie wyłączona.
- Tam gdzie było największe zagrożenie z wyższej kondygnacji, wszystkie dzieci zostały sprowadzone na dół, część dzieciaków była już na podwórku. Grupa maluchów dopiero wstała, były zaspane, także tutaj było kolejne utrudnienie, także panie spisały się wzorowo. Ponadto dzieci nawet nie wiedziały, że jest jakieś zadymienie, po prostu były przekonane to są jakieś ćwiczenia, a może spotkanie ze strażakami, także w kwestii pedagogicznej naprawdę piątka się należy – podkreśla Jakubik.
Dyrektor Publicznego Przedszkola nr 2 w Brzegu Elżbieta Prorok-Zdyb wyjaśnia w rozmowie z Radiem Opole, jak to jest ewakuować grupę sześćdziesięciorga dzieci w tak krótkim czasie.
- Mamy oczywiście opracowaną procedurę ewakuacji, która w tym przypadku została zastosowana i zadziałała. To wszystko naprawdę szybko przebiegło. Panie wyprowadziły dzieci ubrane, część ubranek zakładaliśmy na dworze, maluchy stały w bezpiecznej odległości na dworze, pogoda nam sprzyjała, także udało się. Pomogli nam też sami strażacy, którzy w pewnym momencie zaczęli rozdawać maskotki dla dzieci – dodaje szefowa placówki.
Dziś przedszkole jest nieczynne, ale w poniedziałek znów pojawią się w nim maluchy. Winda do transportu żywności zostanie na razie wyłączona.