Obwodnica Nysy już w całości przejezdna. Kierowcy zadowoleni
Po południu uruchomiona została druga część obwodnicy Nysy, czyli 9-kilometrowy odcinek drogi od Górki Hanuszowskiej w kierunku Prudnika.
Na ten dzień kierowcy czekali od lat.
- Na pewno wszyscy bardzo się cieszą. Dzięki obwodnicy, miasto trochę odetchnie, zmniejszy się tłok na drogach, może nawet znikną korki. Najgorsze, to te na moście Bema i Kościuszki. Teraz powinno być lepiej - twierdzi Krzysztof, kierowca.
- Wskazane było ją wybudować. Jeszcze teraz dla Niemodlina trzeba zrobić. Bo Niemodlin grzęźnie. No i jeszcze od Głuchołaz przydałby się jakiś skręt, żeby auta wjeżdżały na obwodnicę. Zwłaszcza ciężarowe. I Czesi, którzy na autostradę jadą przez Nysę - tłumaczy Józef Samborski, mieszkaniec Nysy.
Burmistrz Kordian Kolbiarz mówi, że to była duża inwestycja, która z pewnością poprawi komunikację w samym mieście i na jego obrzeżach.
- Nie tylko odblokuje układ komunikacyjny, ale stworzy nowe możliwości na obszarach przylegających do obwodnicy. To będą tereny pod inwestycje, być może pod budownictwo mieszkaniowe. I kolejne miejsca pracy - informuje burmistrz Nysy.
Warto przypomnieć, że budowa całej obwodnicy kosztowała ponad 307 mln zł, a trzy czwarte kwoty pokrył unijny fundusz Infrastruktura i Środowisko.
- Na pewno wszyscy bardzo się cieszą. Dzięki obwodnicy, miasto trochę odetchnie, zmniejszy się tłok na drogach, może nawet znikną korki. Najgorsze, to te na moście Bema i Kościuszki. Teraz powinno być lepiej - twierdzi Krzysztof, kierowca.
- Wskazane było ją wybudować. Jeszcze teraz dla Niemodlina trzeba zrobić. Bo Niemodlin grzęźnie. No i jeszcze od Głuchołaz przydałby się jakiś skręt, żeby auta wjeżdżały na obwodnicę. Zwłaszcza ciężarowe. I Czesi, którzy na autostradę jadą przez Nysę - tłumaczy Józef Samborski, mieszkaniec Nysy.
Burmistrz Kordian Kolbiarz mówi, że to była duża inwestycja, która z pewnością poprawi komunikację w samym mieście i na jego obrzeżach.
- Nie tylko odblokuje układ komunikacyjny, ale stworzy nowe możliwości na obszarach przylegających do obwodnicy. To będą tereny pod inwestycje, być może pod budownictwo mieszkaniowe. I kolejne miejsca pracy - informuje burmistrz Nysy.
Warto przypomnieć, że budowa całej obwodnicy kosztowała ponad 307 mln zł, a trzy czwarte kwoty pokrył unijny fundusz Infrastruktura i Środowisko.