Turawa najbardziej poszkodowana podczas porannych burz. Najbliższej nocy też może zagrzmieć
Przez Opolszczyznę przeszły nad ranem potężne burze. Największe szkody odnotowano w gminie Turawa. Ponad 100 powalonych drzew, sześć zgniecionych przez konary samochodów. Najtrudniejsza sytuacja była w okolicach ul. Harcerskiej i Energetycznej w Turawie.
- Zastępów w tej chwili, to jest nawet nie do ogarnięcia, bo są na wszystkich ulicach. Myślę, że 15-20 zastępów jest na miejscy. Najgorzej jest na gnieździe na Harcerskiej, ale wzdłuż Biwakowej, Pływackiej praktycznie nie ma ośrodka, nie ma domu, na którym coś nie leży, albo obok niego nie leży - komentował sytuację Artur Gallus z Ochotniczej Straży Pożarnej w Osowcy.
Świadkowie zdarzenia mówili, że podczas burzy najgorsza była niepewność.
- Chwila moment, żywioł. Nie ma na to siły. Tylko drzewa, jak zapałki się po prostu łamały - mówiła letniczka z Oławy.
- To był armagedon. Nagle zaczęło wiać, rzucać łódkami, tutaj sprzętem pływającym. Gałęzi i szyszek było tyle, że myśleliśmy, że to grad bije po dachach, bo takie były silne uderzenia - mówił Zygmunt Spyra.
Na miejscach zdarzeń był też wójt gminy Turawa, Waldemar Kampa.
- Do tej pory omijały nas takie burze w poprzednich latach - mówi.
- Kilkanaście domków letniskowych jest uszkodzonych, do tego z sześć samochodów. Najważniejsze, że nie stało się nic ludziom i tutaj się cieszmy z tego. Ważniejsze w tej chwili jest zabezpieczenie przed domkami. Na bieżąco gdzieś tam są identyfikowane drzewa, gdzie są pochylone, a mają uszkodzone konary. Te również trzeba będzie usunąć.
Strażacy będą pracowali jeszcze około 5 godzin. Meteorolodzy ostrzegają jednak przed kolejnymi burzami i opadami deszczu, które mogą przejść nad Opolszczyzną w nocy.