Nie przeszkodził deszcz. Przeszli w Marszu dla Życia i Rodziny ulicami Nysy
Rodziny, zarówno nyskie, jak i przyjezdne na Zjazd Dużych Rodzin, niosły transparenty i białe balony. Pochód, który ruszył sprzed bazyliki, prowadziła orkiestra dęta i mażoretki.
- Przede wszystkim demonstrujemy nasze przekonania, to, co jest dla nas ważne – rodzina, wspólnota, jedność, życie. Pogoda, to rzecz drugorzędna, bo najważniejsze jest ciepło w środku – mówi nysanka, matka trójki dzieci.
Przejęte maluchy biegały w pelerynach, z białymi balonami i kolorowymi chorągiewkami, nie zwracając uwagi na nie najlepszą pogodę.
- Mam transparent z napisem, że rodzina jest najważniejsza. Przyjechałem z braćmi, z mamą i tatą aż z Warszawy. Podoba mi się tutaj – mówi jeden z młodszych uczestników marszu.
- Na naszym transparencie jest napis: „Oddział Padew Narodowa”. To blisko Mielca, na Podkarpaciu. Jest nas pięć rodzin, przyjechaliśmy na zjazd. Pogoda nas wprawdzie nie rozpieszcza, ale korzystamy ze wszystkich atrakcji. Jest integracja z rodzinami i świetna zabawa – zarówno dla dzieci, jak i dla nas. Ja mam wprawdzie tylko trójkę dzieci, albo aż trójkę, bo są tu rodziny z siedmiorgiem czy ośmiorgiem dzieci – mówi Małgorzata Bik.
Marsz dla Życia i Rodziny przeszedł ulicami Nysy na stadion miejski, gdzie do godz. 22.00 potrwają koncerty na scenie. Wystąpią "Jarząbki z Podhala", Joszko Broda i "Dzieci z Brodą", "Trzecia Godzina Dnia" i Szymon Chodyniecki. Jutro (18.06), o godz.10.45 rozpocznie się msza w bazylice w intencji rodzin, koncelebrowana przez ordynariusza opolskiego księdza biskupa Andrzeja Czaję.