Część rodziców nie puściła dzieci do szkół. Namysłów przyłączył się do ogólnopolskiego protestu
W kilkudziesięciu miastach w Polsce odbywa się kolejny protest rodziców, którzy sprzeciwiają się planowanej reformie oświaty. W Namysłowie część opiekunów zdecydowała, że nie pośle swoich pociech do szkół. Dzieci zostały w domach. Rodzice żądają jednego – by w sprawie reformy zorganizować referendum. Pod wnioskiem o nie podpisało się już ponad 900 tysięcy Polaków.
Organizator namysłowskiego protestu Adam Świtlik mówi, że akcja to wsparcie dla komitetu referendalnego.
- My protestujemy przeciwko temu, aby wysiłek 910 tysięcy ludzi nie poszedł na marne. Ja swoich dzieci nie posłałem dziś do szkół. Mam bardzo duży oddźwięk w mediach społecznościowych, czytam, że nasza akcja ma poparcie mieszkańców – dodaje Świtlik.
Plakaty i banery, które miały zachęcić rodziców do wzięcia udziału w proteście pojawiły się dwa dni temu. W szkołach lekcje dziś odbywają się normalnie, a nauczyciele nie zauważyli niższej frekwencji.
- Mamy informacje, że tylko w trzech szkołach widać mniejszą liczbę uczniów – mówi szefowa namysłowskiej oświaty Joanna Leszczyńska.
- Na jedenaście szkół tylko w trzech dyrektorzy informują nas o mniejszej frekwencji. Czy to jest spowodowane akcją protestacyjną? Trudno to ocenić. Być może absencje uczniów spowodowane są chorobami, czy wirusami – wyjaśnia Leszczyńska.
Przypomnijmy, że od początku roku w kraju organizowane są cykliczne protesty rodziców. Odbywają się 10. każdego miesiąca.
- My protestujemy przeciwko temu, aby wysiłek 910 tysięcy ludzi nie poszedł na marne. Ja swoich dzieci nie posłałem dziś do szkół. Mam bardzo duży oddźwięk w mediach społecznościowych, czytam, że nasza akcja ma poparcie mieszkańców – dodaje Świtlik.
Plakaty i banery, które miały zachęcić rodziców do wzięcia udziału w proteście pojawiły się dwa dni temu. W szkołach lekcje dziś odbywają się normalnie, a nauczyciele nie zauważyli niższej frekwencji.
- Mamy informacje, że tylko w trzech szkołach widać mniejszą liczbę uczniów – mówi szefowa namysłowskiej oświaty Joanna Leszczyńska.
- Na jedenaście szkół tylko w trzech dyrektorzy informują nas o mniejszej frekwencji. Czy to jest spowodowane akcją protestacyjną? Trudno to ocenić. Być może absencje uczniów spowodowane są chorobami, czy wirusami – wyjaśnia Leszczyńska.
Przypomnijmy, że od początku roku w kraju organizowane są cykliczne protesty rodziców. Odbywają się 10. każdego miesiąca.