Czy Opole będzie miastem miodem płynącym? Młodzi Konserwatyści zbierają podpisy
Chcą, aby Opole było przyjaznym miejscem dla pszczół. Młodzi Konserwatyści rozpoczęli zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem uchwały "Opole miastem pszczół".
Według pomysłodawców takie środowisko jest w tym momencie jedynym ratunkiem dla tych owadów, których populacja na całym świecie spada w bardzo dużym tempie.
- Pszczoły świetnie się do niego dostosowują - mówi Grzegorz Krukowski z Młodych Konserwatystów. - W mieście pszczoły mają dostęp do większej ilości różnorodnych roślin, drzew i krzewów kwitnących przez cały rok. Ponadto w mieście nie stosuje się toksycznych oprysków. Do tego jest cieplej. Pszczoły doskonale radzą sobie z odfiltrowywaniem metali ciężkich, dzięki czemu miód jest w 100 % czysty od zanieczyszczeń.
Takie rozwiązania funkcjonują w wielu miastach Europy, między innymi w Kopenhadze oraz Londynie. Pszczoły nieprzerwanie od drugiej połowy XIX wieku żyją również w Paryżu. Pasieki umiejscowione są w parkach, czy na dachach opery oraz katedry Notre Dame.
- Ten mechanizm z powodzeniem funkcjonuje także w kilku polskich miastach - mówi Fabian Pszon. - Chcielibyśmy by Opole dołączyło do największych polskich miast takich jak Poznań, Wrocław, Kraków, czy Warszawa, które już swój miejski miód mają. Jeden z uli stoi nawet na terenie sejmu Rzeczypospolitej.
Aby przedstawić projekt władzom miasta Młodzi Konserwatyści muszą zebrać 300 podpisów.
- Pszczoły świetnie się do niego dostosowują - mówi Grzegorz Krukowski z Młodych Konserwatystów. - W mieście pszczoły mają dostęp do większej ilości różnorodnych roślin, drzew i krzewów kwitnących przez cały rok. Ponadto w mieście nie stosuje się toksycznych oprysków. Do tego jest cieplej. Pszczoły doskonale radzą sobie z odfiltrowywaniem metali ciężkich, dzięki czemu miód jest w 100 % czysty od zanieczyszczeń.
Takie rozwiązania funkcjonują w wielu miastach Europy, między innymi w Kopenhadze oraz Londynie. Pszczoły nieprzerwanie od drugiej połowy XIX wieku żyją również w Paryżu. Pasieki umiejscowione są w parkach, czy na dachach opery oraz katedry Notre Dame.
- Ten mechanizm z powodzeniem funkcjonuje także w kilku polskich miastach - mówi Fabian Pszon. - Chcielibyśmy by Opole dołączyło do największych polskich miast takich jak Poznań, Wrocław, Kraków, czy Warszawa, które już swój miejski miód mają. Jeden z uli stoi nawet na terenie sejmu Rzeczypospolitej.
Aby przedstawić projekt władzom miasta Młodzi Konserwatyści muszą zebrać 300 podpisów.