Pół miliona złotych na usuwanie skutków nawałnic w gminie Kietrz
Władze Kietrza wystąpiły po pomoc do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Chodzi o usuwanie zniszczeń po nawałnicach, które latem ubiegłego roku nawiedziły gminę. Komisja oszacowała straty na 913 tysięcy złotych. MSWiA dało promesę, ale na pół miliona złotych.
- Pieniądze otrzymamy na remonty dróg w Rozumicach i Pilszczu - mówi Dariusz Kamiński, zastępca burmistrza Kietrza. - W Pilszczu tak naprawdę będzie to tylko niewielki fragment drogi - skrzyżowanie, które ucierpiało. Natomiast tam została uszkodzona również droga na odcinku około 150 - 200 metrów. Teraz jest kolejna kwestia i na pewno będziemy wnioskować do ministerstwa, czy jeżeli zostaną nam jakieś pieniądze poprzetargowe, to czy z nich będziemy mogli naprawić odcinek obok tego skrzyżowania.
W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się mieszkańcy Ściborzyc Wielkich, których woda w ubiegłym roku zalewała kilkanaście razy. Ich potrzeby nie zostały uwzględnione w ministerialnym wsparciu.
- Cieszymy się z tych 500 tysięcy. Mamy jednak świadomość, że ta kwota nie pozwoli nam na pełne usunięcie szkód - dodaje Kamiński. - Wszystkie mniejsze zadania zostały skreślone. Nie jesteśmy w stanie jako samorząd lokalny, z naszego budżetu ich wykonać. To są mniejsze uszkodzenia typu przyczółki. Mieliśmy jeszcze jedną drogę transportu rolnego uszkodzoną w Rozumicach, ale niestety dofinansowanie otrzymaliśmy na jeden odcinek, a na drugi już nie.
Aby otrzymać obiecane pół miliona złotych, gmina Kietrz będzie musiała zabezpieczyć wkład własny. Będzie to około 100 tysięcy złotych. Na złożenie dokumentów do ministerstwa Kietrz ma czas do końca kwietnia.
W najtrudniejszej sytuacji znaleźli się mieszkańcy Ściborzyc Wielkich, których woda w ubiegłym roku zalewała kilkanaście razy. Ich potrzeby nie zostały uwzględnione w ministerialnym wsparciu.
- Cieszymy się z tych 500 tysięcy. Mamy jednak świadomość, że ta kwota nie pozwoli nam na pełne usunięcie szkód - dodaje Kamiński. - Wszystkie mniejsze zadania zostały skreślone. Nie jesteśmy w stanie jako samorząd lokalny, z naszego budżetu ich wykonać. To są mniejsze uszkodzenia typu przyczółki. Mieliśmy jeszcze jedną drogę transportu rolnego uszkodzoną w Rozumicach, ale niestety dofinansowanie otrzymaliśmy na jeden odcinek, a na drugi już nie.
Aby otrzymać obiecane pół miliona złotych, gmina Kietrz będzie musiała zabezpieczyć wkład własny. Będzie to około 100 tysięcy złotych. Na złożenie dokumentów do ministerstwa Kietrz ma czas do końca kwietnia.