Powiat nyski: W jednej z pasiek pojawił się zgnilec amerykański
Zgnilec amerykański zaatakował jedną z pasiek w podnyskiej Niwnicy. To choroba bakteryjna pszczół, która powoduje duże straty w pasiekach. Łatwo ją wykryć, bowiem zamiera czerw, wydając przy tym zapach podobny do zapachu kleju stolarskiego.
- Właściciel pasieki sam nas zawiadomił, to na razie jedyny stwierdzony przypadek. Pobraliśmy do badania czerw z 16 uli, podejrzenie się potwierdziło. Ognisko zakażenia zostało zniszczone, część uli poddaliśmy dezynfekcji, w okolicy 6 km okręg został zapowietrzony (uznany za zagrożony, z zakazem obrotu). Wykonaliśmy przegląd innych pasiek, gdzie nie stwierdziliśmy wystąpienia zgnilca amerykańskiego. Natomiast w pasiece w Niwnicy występują zarodniki także w innych ulach i tym się obecnie zajmujemy - mówi powiatowy lekarz weterynarii Zenon Ziubrzycki.
Choroba nie jest niebezpieczna dla ludzi, ale powoduje duże straty w pasiekach, pszczoły przenoszą ją z ula do ula. Stąd zgnilec amerykański jest zwalczany z urzędu.
- Podejrzewamy, że mogą występować także kolejne przypadki zgnilca amerykańskiego, ale nie są zgłaszane. Pszczelarz z Niwnicy jest młody, korzysta z internetu, z fachowej literatury i od razu rozpoznał zagrożenie i nas zawiadomił – mówi weterynarz.
Choroba nie jest niebezpieczna dla ludzi, ale powoduje duże straty w pasiekach, pszczoły przenoszą ją z ula do ula. Stąd zgnilec amerykański jest zwalczany z urzędu.
- Podejrzewamy, że mogą występować także kolejne przypadki zgnilca amerykańskiego, ale nie są zgłaszane. Pszczelarz z Niwnicy jest młody, korzysta z internetu, z fachowej literatury i od razu rozpoznał zagrożenie i nas zawiadomił – mówi weterynarz.