Fajerwerki poszły w niebo! Prawdopodobnie został pobity rekord frekwencji Festiwalu Ognia i Wody
Feeria barw, fajerwerki wystrzeliwane z wody w niebo, muzyka i zachwyt publiczności - nad Jeziorem Nyskim odbył się VII Festiwal Ognia i Wody. Najbardziej renomowane firmy pirotechniczne w kraju dają popis swoich możliwości, a liczba widzów pobiła wszystkie dotychczasowe rekordy.
- Jest pięknie, nie da się tego opisać, to trzeba samemu zobaczyć. Zawsze jeździliśmy od strony plaży NOR, teraz podziwiamy fajerwerki z innej perspektywy, bo z wałów – mówią stali bywalcy tego plenerowego widowiska.
- Aż boli szyja od zadzierania głowy i gardło od okrzyków zachwytu, jest cudnie, przyjeżdżam tu każdego roku i zawsze będę wracać – zapewnia mieszkanka Kędzierzyna – Koźla. Z kolei nysanie podkreślają, że miastu są potrzebne takie imprezy, o czym świadczy choćby liczba uczestników.
Dodajmy, że dojazd w okolice Jeziora Nyskiego wciąż graniczy z cudem. Ustawiły się wielokilometrowe korki pojazdów, nie ma nawet wolnego miejsca wzdłuż wałów opasujących jezioro – aż do odległych wiosek. Zdaniem policji, jej zmotoryzowani uczestnicy musieli czekać na wyjazd nawet 2 godziny. Wszystko wskazuje na to, że został pobity w tym roku rekord frekwencji, który wynosił w ubiegłych latach około 30 tys. widzów.
- Aż boli szyja od zadzierania głowy i gardło od okrzyków zachwytu, jest cudnie, przyjeżdżam tu każdego roku i zawsze będę wracać – zapewnia mieszkanka Kędzierzyna – Koźla. Z kolei nysanie podkreślają, że miastu są potrzebne takie imprezy, o czym świadczy choćby liczba uczestników.
Dodajmy, że dojazd w okolice Jeziora Nyskiego wciąż graniczy z cudem. Ustawiły się wielokilometrowe korki pojazdów, nie ma nawet wolnego miejsca wzdłuż wałów opasujących jezioro – aż do odległych wiosek. Zdaniem policji, jej zmotoryzowani uczestnicy musieli czekać na wyjazd nawet 2 godziny. Wszystko wskazuje na to, że został pobity w tym roku rekord frekwencji, który wynosił w ubiegłych latach około 30 tys. widzów.