Próbują przekonać opolan o szkodliwości trasy średnicowej. Równolegle trwa dzień rzeki
Oklejone kartkami drzewa, transparenty i postaci wycięte z kartonu. Przeciwnicy prowadzenia trasy średnicowej przez Pasiekę w Opolu spotkali się na bulwarach nadodrzańskich, gdzie trwa II Opolski Dzień Rzeki.
Tłumaczą, że chcą w ten sposób uświadomić mieszkańców co do fatalnych, ich zdaniem, skutków dla przyrody w razie realizacji inwestycji ratusza.
- Analiza dokumentów wskazuje na przykład, że miałyby tędy jeździć ciężarówki - uważa Elżbieta Flisak. Tłumaczy przy tym, że nad Odrą zorganizowano happening artystyczny.
- To nie jest akcja ani manifestacja i nie zbieramy się tutaj grupą ludzi. Większość prezentowanych prac to twórczość niektórych z nas, a pozostali pomagają nam ulokować to wszystko. Nie hałasujemy, nie niszczymy i nie zmuszamy do czegokolwiek. Chcemy jedynie uświadomić mieszkańców miasta, co dzieje się na ich oczach - przekonuje.
Władze zapewniają, że z tej trasy będą mogły korzystać jedynie samochody osobowe i autobusy MZK. Przeprawa ma mieć jezdnię szeroką na 6 metrów, ciąg pieszo-rowerowy i ekran akustyczny.
Koszt inwestycji oszacowano na 120 milionów złotych, a budowa być może rozpocznie się w 2018 roku.
- Analiza dokumentów wskazuje na przykład, że miałyby tędy jeździć ciężarówki - uważa Elżbieta Flisak. Tłumaczy przy tym, że nad Odrą zorganizowano happening artystyczny.
- To nie jest akcja ani manifestacja i nie zbieramy się tutaj grupą ludzi. Większość prezentowanych prac to twórczość niektórych z nas, a pozostali pomagają nam ulokować to wszystko. Nie hałasujemy, nie niszczymy i nie zmuszamy do czegokolwiek. Chcemy jedynie uświadomić mieszkańców miasta, co dzieje się na ich oczach - przekonuje.
Władze zapewniają, że z tej trasy będą mogły korzystać jedynie samochody osobowe i autobusy MZK. Przeprawa ma mieć jezdnię szeroką na 6 metrów, ciąg pieszo-rowerowy i ekran akustyczny.
Koszt inwestycji oszacowano na 120 milionów złotych, a budowa być może rozpocznie się w 2018 roku.