Wiśniewski komentuje pomysł referendum w sprawie odwołania go z funkcji
Prezydent Opola mówi, że to sposób na zbicie politycznego kapitału - w ten sposób Arkadiusz Wiśniewski odniósł się do informacji o planowaniu referendum w sprawie odwołania go z funkcji prezydenta Opola.
Chodzi o trwające konsultacje przed powołaniem komitetu referendalnego, które zapowiedział Janusz Wójcik, były radny Opola i obrońca województwa opolskiego.
- Szanujemy procedury demokratyczne i poddamy im się z otwartością - mówi prezydent.
- Ktoś wpycha kij w szprychy, bo nasza aktywność i sukcesy, tak to odbieram, mu przeszkadzają. Ktoś chce zaistnieć politycznie przy sprawie Dużego Opola, bo wzbudza kontrowersje. W związku z tym pojawiają się różni radykałowie w Opolu, którzy próbują ugrać na tym parę punktów. Jak ktoś chce szkodzić miastu, to oczywiście może się angażować w takie przedsięwzięcia - tłumaczy Wiśniewski.
Rzecznik prezydenta, Katarzyna Oborska-Marciniak dodaje, że pomysł referendum jest kuriozalny i brzmi jak manifest "Opole ma świetnego prezydenta, dlatego trzeba go odwołać".
- Naszym zdaniem absurd polega na tym, że wokół inicjatywy tego referendum prawdopodobnie skupiają się ludzie, którzy chcą znowu wypłynąć i chcą się wydobyć z politycznego niebytu. Na pewno nie są to ludzie, którym na sercu leży dobro Opola - podkreśla Oborska-Marciniak.
Na razie sprawa ewentualnego referendum nie wyszła jeszcze poza sferę rozmów.
- Szanujemy procedury demokratyczne i poddamy im się z otwartością - mówi prezydent.
- Ktoś wpycha kij w szprychy, bo nasza aktywność i sukcesy, tak to odbieram, mu przeszkadzają. Ktoś chce zaistnieć politycznie przy sprawie Dużego Opola, bo wzbudza kontrowersje. W związku z tym pojawiają się różni radykałowie w Opolu, którzy próbują ugrać na tym parę punktów. Jak ktoś chce szkodzić miastu, to oczywiście może się angażować w takie przedsięwzięcia - tłumaczy Wiśniewski.
Rzecznik prezydenta, Katarzyna Oborska-Marciniak dodaje, że pomysł referendum jest kuriozalny i brzmi jak manifest "Opole ma świetnego prezydenta, dlatego trzeba go odwołać".
- Naszym zdaniem absurd polega na tym, że wokół inicjatywy tego referendum prawdopodobnie skupiają się ludzie, którzy chcą znowu wypłynąć i chcą się wydobyć z politycznego niebytu. Na pewno nie są to ludzie, którym na sercu leży dobro Opola - podkreśla Oborska-Marciniak.
Na razie sprawa ewentualnego referendum nie wyszła jeszcze poza sferę rozmów.