Grzegorz Weron, przewodniczący Polskiego Związku Kynologicznego w Opolu, zwraca uwagę, że to pierwsza podobna impreza w naszym regionie, a jej rangę należy oceniać jako mistrzostwa świata.

Janusz Opara, sędzia kynologiczny, tłumaczy z kolei, że wystawa polega na porównaniu prezentowanego psa z ideałem opisanym we wzorcu rasy.

- Pies jest oceniany najpierw w postawie, czyli na stojąco - przyglądamy się wszystkim istotnym elementom: zgryzowi, zębom i oczom. Badamy rękami budowę ciała, a później każemy psu ruszać się. Pies idealny to zwierzę świetnie zbudowane, ruszające się wspaniale, a jego psychika jest typowa dla rasy - wyjaśnia.

Blanka Horbatowska, hodowca chartów polskich, zwraca szczególną uwagę na kondycję swoich psów w trakcie sezonu wystawienniczego. - Współpraca musi być ćwiczona już z małymi szczeniakami - podkreśla.

- Trzeba przyzwyczaić malucha, że ktoś dotyka go czy zagląda mu w zęby. Do tego dochodzi nauczenie psa stania nieruchomo, żeby sędzia mógł dokładnie obejrzeć wszystkie ważne rzeczy. Zwierzę musi umieć także biegać na ringówce - to specjalna smycz. Sumując to wszystko, mamy dobrze przygotowanego psa, który nie obawia się nowych rzeczy - zwraca uwagę.

Weron zaznacza, że Opole może wpisać się na stałe do kalendarza dużych imprez kynologicznych.

Dodajmy, że wczoraj (16.01) odbył się I Światowy Kongres Psów Ras Polskich przy udziale gości z Anglii, Niemiec i Francji.