Jak zapewnia wynajmujący, jest to część kaucji zwrotnej. Kilka dni po wpłynięciu pieniędzy na konto wynajmujący - tłumacząc się powodami osobistymi - wycofuje się z oferty i zapewnia, że wpłacone pieniądze wrócą na konto wpłacającego.

- Nie wracają. W ten sposób zostałem oszukany - mówi mieszkaniec Opolszczyzny, który chciał wynająć mieszkanie we Wrocławiu. - Wysłał nam swój dowód, skany umowy. Wszystko wyglądało profesjonalnie i rzetelnie co uśpiło naszą czujność. Niestety, daliśmy się z żoną wykiwać i oszukać.

Oszust działa w całym kraju, a posługuje się skradzioną tożsamością Piotra Piórkowskiego, przedsiębiorcy z woj. łódzkiego.

- Niestety, ja też zostałem tak oszukany i teraz oszust posługuje się moimi danymi - mówi przedsiębiorca. - O tego momentu ktoś posługuje się skanem mojego dowodu i naciąga ludzi. Sprawa została zgłoszona na policję i do prokuratury. W tej sprawie odebrałem kilkadziesiąt telefonów od oszukanych osób.

Sprawę prowadzi prokuratura w Piotrkowie Trybunalskim. Jak udało się ustalić, oszust działa od kwietnia i w ten sposób oszukał już kilkadziesiąt osób. Do sprawy będziemy wracać.