- Część sprzętu, jak quad i auto bojowe, są już przygotowane do działań. Czekamy na urządzenia, których w kraju zakupić nie można – tłumaczy Dariusz Kulawinek, rzecznik brzeskich strażaków.

- Grupa jest już powołana od kilku miesięcy, ale na razie jej gotowość bojowa jest zerowa, a to dlatego, że nie mamy jeszcze skompletowanego sprzętu. Do końca roku to się zmieni. Zamówiliśmy bardzo drogi geofon, który ściągamy z Ameryki, więc musimy jeszcze na niego poczekać. Do końca grudnia będzie już w naszym posiadaniu. I jeśli cały niezbędny sprzęt będzie znajdował się w podziale bojowym, wówczas będziemy gotowi do akcji – wyjaśnia Kulawinek.

Grupa będzie brała udział głównie w poszukiwaniach osób poszkodowanych w trakcie katastrof budowlanych. Niezbędny będzie wspomniany geofon i kamera wziernikowa. Brzescy strażacy będą również współpracować z ochotniczą jednostką z Lipek, która jako jedna z nielicznych w regionie posiada certyfikowane psy do zadań poszukiwawczo – ratowniczych.