Specjalne kolegium doradzi, jak zabezpieczyć Bierawę przed powodzią
Kolegium Doradcze Wojewody zaproponuje warianty zabezpieczenia przeciwpowodziowego dla gminy Bierawa. Wojewoda Ryszard Wilczyński spotkał się w tej sprawie z władzami gminy.
Ci narzekają, że teren między Kędzierzynem-Koźlem a granicą z województwem śląskim został zupełnie pominięty przy budowie zabezpieczeń.
- Bierawa jest słabo przygotowana do ewentualnej powodzi, ale pierwszym krokiem jest opracowanie koncepcji - tłumaczy Wilczyński.
- Koncepcja pokaże, jak etapować zadania, i które z nich byłyby najważniejsze do realizacji. Będziemy mieć jasność, jakie rozwiązania są adekwatne do sytuacji hydrologicznej i terenowej tego odcinka Odry. Pojawią się różne propozycje, a jedną z nich na pewno będzie budowa wałów opaskowych - dodaje.
Wójt Krzysztof Ficoń zdaje sobie sprawę, że zgodnie z przelicznikami ekonomicznymi i liczbą zainteresowanej ludności, inwestycje przeciwpowodziowe w Bierawie nie są opłacalne.
- Trzeba zaryzykować z projektem, a później szukać pieniędzy - mówi Radiu Opole.
- Pytam się jako człowiek stąd - ze Śląska - czy ekonomia przemawiała we wszystkich zagrożonych, a jednak zabezpieczonych, miejscowościach województwa śląskiego? Na pewno nie. My nie jesteśmy ani lepsi ani gorsi, tylko chcemy być traktowani równo - zaznacza.
Dodajmy, że władze gminy Bierawa zbierały przez cały wrzesień podpisy pod specjalnym apelem o zabezpieczenie przeciwpowodziowe. Pismo trafiło do Kancelarii Prezydenta, premier, Marszałek Sejmu i władz wojewódzkich.
- Bierawa jest słabo przygotowana do ewentualnej powodzi, ale pierwszym krokiem jest opracowanie koncepcji - tłumaczy Wilczyński.
- Koncepcja pokaże, jak etapować zadania, i które z nich byłyby najważniejsze do realizacji. Będziemy mieć jasność, jakie rozwiązania są adekwatne do sytuacji hydrologicznej i terenowej tego odcinka Odry. Pojawią się różne propozycje, a jedną z nich na pewno będzie budowa wałów opaskowych - dodaje.
Wójt Krzysztof Ficoń zdaje sobie sprawę, że zgodnie z przelicznikami ekonomicznymi i liczbą zainteresowanej ludności, inwestycje przeciwpowodziowe w Bierawie nie są opłacalne.
- Trzeba zaryzykować z projektem, a później szukać pieniędzy - mówi Radiu Opole.
- Pytam się jako człowiek stąd - ze Śląska - czy ekonomia przemawiała we wszystkich zagrożonych, a jednak zabezpieczonych, miejscowościach województwa śląskiego? Na pewno nie. My nie jesteśmy ani lepsi ani gorsi, tylko chcemy być traktowani równo - zaznacza.
Dodajmy, że władze gminy Bierawa zbierały przez cały wrzesień podpisy pod specjalnym apelem o zabezpieczenie przeciwpowodziowe. Pismo trafiło do Kancelarii Prezydenta, premier, Marszałek Sejmu i władz wojewódzkich.