Proces powodzian znowu na wokandzie
Wrocławski sąd skierował sprawę do ponownego rozpoznania m.in. dlatego, że opolski wymiar sprawiedliwości odrzucił wniosek o powołanie biegłego. Dzisiaj (27.11) sąd przyjął ten wniosek, jednak pojawił się nowy problem.
- Politechnika Gdańska za wydanie takiej opinii chce 200 tysięcy złotych, a grupa powodzian uzbierała 50 tysięcy złotych – mówi Paweł Gawor, pełnomocnik poszkodowanych.
- Opinia ma służyć ustaleniu czy w okolicznościach, w których doszło do powodzi w 2010 roku, można było podjąć inne działania w celu zmniejszenia szkód poniesionych przez reprezentowanych przeze mnie mieszkańców. Zakres tej opinii jest bardzo szeroki, stąd też prawdopodobnie cena zaproponowana przez Politechnikę Gdańską. Będziemy szukać instytutów, które zdecydowałyby się wydać opinię za mniejszą cenę – dodaje Paweł Gawor.
Strona pozwana utrzymują swoje stanowisko, że postępowanie w trakcie powodzi było właściwe.
Poza sądem, postępowanie w tej sprawie wcześniej umorzyła również prokuratura, która uznała, że nie było znamion czynu zabronionego. Śledczy dodali, że władze zachowały się wtedy prawidłowo.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Kacper Śnigórski