Jaki rozlicza pracę Jarmuziewicza
- W dojrzałych demokracjach kampania wyborcza toczy się nie wokół tego, co kandydaci obiecują, ale wokół tego, jak wyglądała ich dotychczasowa praca. My w ramach społecznej kampanii przeprowadziliśmy monitoring dotychczasowej pracy Tadeusza Jarmuziewicza - mówi Jaki. - Interpelacje, zapytania, sprawozdania - zero. Ile razy zajmował się sprawami dla Opola - zero. W tej kadencji w Parlamencie stawały sprawy Elektrowni Opole. Byli posłowie, którzy się tym zajmowali, a niektórzy nie. Była sprawa opolskich obwodnic i zabezpieczeń powodziowych. Byli posłowie, którzy się tym zajmowali, i był Tadeusz Jarmuziewicz:
- Czy osoba, która była tak pracowitym posłem, będzie lepszym prezydentem Opola? Nie sądzę. Dlatego zaczynamy akcję społeczną - dodaje Jaki. Będzie się nazywała "Tadziu i praca". Będziemy przygotowywać ulotki, zaczniemy też kampanię billbordową:
Jak mówi Marcin Rol, prowadzony będzie też portal internetowy.
- Będziemy na bieżąco w nim pokazywać, co pan poseł zrobił, a czego nie, ale to dopiero w przyszłym tygodniu:
- Pięć razy wybrano mnie jako posła na sejm, dwa razy premier powołał mnie na stanowisko sekretarza stanu. W oczach elektoratu i premierów mamy inną ocenę mojej pracy - komentuje zarzuty Jakiego Tadeusz Jarmuziewicz.
Małgorzata Lis-Skupińska