Stańko będzie miał kolejny proces
Sprawa była nawet w Sądzie Najwyższym, który zdecydował o powtórzeniu procesu. W efekcie sąd pierwszej instancji ponownie uniewinnił Krzysztofa Stańko. Jednak dzisiaj sąd odwoławczy w Opolu uznał, że należy powtórzyć ten proces. Dla bohatera tej historii wyrok jest o tyle ważny, że po jego uprawomocnieniu będzie mógł się starać o odszkodowanie i zadośćuczynienie za to, że spędził ponad 2 lata w areszcie. Będzie się domagał 3 milionów złotych.
- Tak to w naszym kraju wygląda. Niesłusznie siedziałem w areszcie za rzekome narkotyki i działanie w zorganizowanej grupie przestępczej. Ale kiedy chcę dostać za to odszkodowanie, to muszę czekać, aż wyjaśni się sprawa 25-letniego samochodu - mówił po rozprawie Stańko. - Ciężko jest mi się pogodzić z tym wyrokiem. Jednak uważam, że sądy mają rację. Dlatego trzeba będzie wszystko od nowa wyjaśnić w sądzie pierwszej instancji.
Przypomnijmy: zdaniem prokuratury Krzysztof Stańko w swoim ośrodku w Turawie miał mieć fabrykę amfetaminy. We wrześniu 2003 roku antyterroryści wpadli do jego domu, zabili mu psa, a 13 - letniej córce przyłożyli pistolet do głowy.
Ostatecznie, ani specjalnie wyszkolone psy, ani śledczy nie znaleźli śladów amfetaminy. Świadek koronny, który go oskarżał, w niewyjaśnionych okolicznościach uciekł z kraju.
Kacper Śnigórski