Ustawa chroni szkodnika?
- Wycięcie 46 drzew nas nie zadowala – mówi wójt Lubrzy Mariusz Kozaczek.
- Na jednej z ostatnich sesji rady gminy podjęliśmy uchwałę o ściągnięciu statusu pomnika przyrody z całej alei, ale nie dostaliśmy uzgodnienia od RDOŚ. Uchwała stała się nieważna i radni musieli ją uchylić. Sytuacja jest kuriozalna. Jedna ustawa chroni pomnik przyrody, a druga robaka, który jest szkodnikiem dla tej alei. Czyli mamy gwarancję, że na pewno tych drzew nie będzie, bo szkodnik, który je atakuje, nie jest zwalczany. Wszyscy będą mu kibicować, żeby dojadł te drzewa do końca - powiedział wójt Lubrzy.
W lipach alei stwierdzono bytowanie objętych ścisłą ochroną chrząszczy. Natomiast władze Lubrzy powołują się na ustawowy zapis, który dopuszcza usunięcie drzew w razie „nagłych zagrożeń bezpieczeństwa powszechnego i prowadzenia akcji ratowniczych”. Wycięcie lip znacznie obniży koszty planowanej modernizacji tego odcinka trasy wojewódzkiej nr 414. Pozostawienie drzew spowoduje konieczność wybudowania równoległej drogi.
Mówi Mariusz Kozaczek:
Jan Poniatyszyn