Długa kolejka po zdrowie
Nie jest prostą sprawą zakup refundowanych środków medycznych dla osób chorych, jak np. pampersy. Pacjent, a przeważnie jego rodzina, musi przejść długą drogę. Najpierw lekarz wypisuje zlecenie, ale zanim trafi ono do apteki, potwierdza je jeszcze pracownik NFZ. Tymczasem Narodowy Fundusz Zdrowia w trosce o bezpieczeństwo danych osobowych likwiduje swoje zamiejscowe punkty.
Wicedyrektor opolskiego NFZ Jerzy Pilarski przyznaje jednak, że Nysa złożyła propozycję godną rozważenia. Tamtejszy starosta chce zatrudnić na własny koszt osobę do przyjmowania takich zleceń, ich weryfikacji i następnie przesyłania do NFZ w Opolu, nie obciążając tym petenta.
Osoba taka byłaby zatrudniona przez nyski pośredniak w ramach refundacji kosztów i przeszkolona przez NFZ. Pacjenci, którzy nie zechcą skorzystać z takiej usługi, mogą także indywidualnie pocztą wysyłać dokumenty do funduszu w Opolu i tą samą drogą otrzymywać pismo uprawniające do realizacji świadczeń w aptece. Dodajmy, że do punktu zleceń na środki pomocnicze w Nysie przy ul.Słowiańskiej od rana ustawiają się długie kolejki, pacjenci czekają nieraz po kilka godzin.
Posłuchaj z-cy dyr. opolskiego oddziału NFZ Jerzego Pilarskiego:
Dorota Kłonowska