W całej gminie Głuchołazy nadal nie funkcjonują szkoły podstawowe, przedszkola i żłobek. Przymusową pauzę spowodowała powódź. Część tych placówek zostało zalanych i trwają w nich mozolne prace porządkowe.
- Z jadalni, szatni uczniowskiej i kotłowni usuwamy to, co naniosła woda - mówi Piotr Kędroń, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 1 w Głuchołazach.
– Woda z bardzo dużym pędem powybijała nam okna, wrzuciła dużo zanieczyszczeń. To staramy się usunąć i próbujemy dezynfekować. Warunki są trudne, bo nie ma wody, co jest największym problemem, aby to spłukać. Wiele rzeczy, zapasów szkolnych, wszystkie nowe meble są do wyrzucenia. Brakuje jeszcze trochę środków do dezynfekcji. Szukamy wszędzie pieniędzy na uruchomienie kotłowni, żeby zacząć to osuszać. Potrzebną są też osuszacze powietrza. W Głuchołazach to nasza szkoła ucierpiała najbardziej. Na wioskach sytuacja jest tragiczna, bo tam nawet nie ma drogi dojścia do placówek.
W gminie Głuchołazy zajęcia w szkołach, przedszkolach i żłobku zawieszone są do piątku (20.09). Najprawdopodobniej przerwa ta zostanie wydłużona, gdyż obiekty oświatowe nadal będą mocna zawilgocone.