Stal Nysa przegrała z Cuprum Lubin 1:3 w spotkaniu 10. kolejki siatkarskiej PlusLigi. Nad podopiecznymi Daniela Plińskiego światełko nadziei zaświeciło jedynie po drugiej odsłonie.
Seria punktowa przyjezdnych zaczęła się już w partii otwarcia. Miedziowi odskoczyli na kilka oczek, a Daniel Pliński postanowił wymienić środkowego i rozgrywającego. Wejście Szczurka i Zajdera poprawiło grę Stali, ale nie zdołała ona odrobić straty i uległa 23:25.
Druga odsłona od pierwszej piłki była niezwykle wyrównana i trwało to aż do długiej gry na przewagi. Po piłkach setowych z jednej i drugiej strony decydujący cios zadali gospodarze wygrywając 35:33.
Trzecia partia w większości toczyła się pod dyktando Cuprum, choć gdy Stal bliska była dogonienia wyniku, pojawiało się sporo spornych decyzji. Wraz z nimi nerwy i dla utemperowania zachowania arbiter zmuszony był do użycia żółtego kartonika. W dodatku w połowie odsłony kontuzji doznał atakujący Stali Wassim Ben Tara, co uniemożliwiło dalszą grę jednemu z najważniejszych graczy gospodarzy. Stal przegrała 17:25.
W czwartej odsłonie pomimo początkowo wyrównanej gry Miedziowi odskoczyli na kilka punktów i przewagi nie oddali już do końca partii. Wygrana 25:19 zapewniła im wywiezienie cennych trzech punktów z Nysy. Stal natomiast zanotowała jedenastą porażkę w tym sezonie.