Różnie gminy traktują hodowlę pszczół na swoim terenie. Samorządy określają m.in. gdzie mogą znajdować się ule. Zmiany takie wprowadzili na ostatnich sesjach radni Głuchołaz i Prudnika. Korekty dotyczą uchwał w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie gminy. Co ciekawe pszczoły traktowane są jak zwierzęta gospodarskie. Problem ten zgłębiał Jan Poniatyszyn.
Gminy mają prawo stosować obostrzenia dotyczące hodowli zwierząt m.in. pszczół jedynie na gruntach, które wyjęte są spod produkcji rolnej.
Ekspercie są zgodni, pszczoły w miastach mają się dobrze, często nawet lepiej niż na wsi. - Paradoksalnie w miastach mamy coraz więcej pożytków pszczelich - mówi autor podręczników i jeden z największych autorytetów naukowych w dziedzinie pszczelarstwa, profesor Jerzy Wilde. W Polsce jest obecnie około 75 tysięcy pszczelarzy. Specjaliści podkreślają, że miejskie pszczoły stanowią niewielką część polskiego pszczelarstwa - pasiek jest niewiele i są małe. Jednak sama idea "Pszczoła w mieście" zyskuje na popularności. Najwięcej miejskich pasiek jest w Krakowie.