"To było coś więcej niż koncert". Pospieszalscy kolędowali w Namysłowie
Łączy ich miłość do muzyki, ale przede wszystkim jedno nazwisko. Namysłów był w tym roku jednym z przystanków trasy koncertowej "Kolędy Pospieszalskich". Występy muzyków tej rodziny, na co dzień współpracujących ze znanymi artystami krajowymi i zagranicznymi, wypełniają kościoły oraz sale koncertowe w Polsce i poza jej granicami.
- Przyjęcie, ta radosna atmosfera i serdeczność jaką tutaj otrzymaliśmy, jest naprawdę czymś niesamowitym - podsumował występ jeden z muzyków rodzinnego zespołu, a na co dzień publicysta, Jan Pospieszalski. - Temperatury nam niestraszne, kiedy jest taka publiczność w kościele. Wydaje mi się, że trudno tu mówić o koncercie, bo mieliśmy coś więcej: jakieś przesłanie, zawiązała się wspólnota. To było dla nas strasznie ważne - dodał.
Namysłowskie kolędowanie było ostatnią stacją grupy przed koncertami na Litwie i w Łotwie. Po 13 stycznia "Kolędy Pospieszalskich" będzie można usłyszeć jeszcze w ponad 10 polskich miejscowościach.