Niebezpieczne odpady składowane w Skarbimierzu opuszczą poradzieckie lotnisko. Ich właściciel zobowiązał się do uprzątnięcia terenu
Odpady odnalezione w Skarbimierzu mają wkrótce zniknąć z terenu poradzieckiego lotniska. Na takie działanie zobowiązały się władze firmy, do której należą pojemniki wypełnione szkodliwymi substancjami.
- Przedstawił sytuację. Po pierwsze, te odpady przyjechały za zgodą właściciela nieruchomości, który jak gdyby w tym uczestniczył. Działalność firma w ogóle podjęła dlatego, że była wydana decyzja starostwa o możliwości składowania i przeróbki odpadów niebezpiecznych - tłumaczy.
Właściciel terenu miał zapewniać swojego kontrahenta, że wyjaśni sytuację związaną ze zgodą na prowadzenie tego typu działalności. Ta została wydana w 2016 roku dla innego podmiotu działającego na tym terenie. Po 2 latach firma ta zaprzestała działalności, co w opinii brzeskiego starostwa oznaczało automatyczne wygaśnięcie decyzji.
Mniej wątpliwości ma za to budzić działalność firmy zajmującej się obrotem odpadów. Władze gminy wskazują, że wykazała ona pełną dokumentację związaną ze swoją działalnością.
- Ma faktury przewozu tych odpadów, ma też karty tych odpadów i wiadomo, że to przyszło od jednej firmy. Przywożone to było z Bełchatowa, ale adres firmy jest w Bytomiu - dodaje wójt.
Do tej pory spółka zobowiązała się do usunięcia odpadów, jednak nie określiła, kiedy to nastąpi.
Przypomnijmy, że składowisko, na którym przechowywanych było około 2 tysięcy pojemników ze zużytym olejem silnikowym i rozpuszczalnikami ujawniono w połowie marca. Późniejsze badania gruntu nie wykazały, by substancje te spowodowały poważne szkody w środowisku naturalnym.