„Trzeba być wariatami w tej turystyce”. Pasje Darii i Adriana Kołodziejów
Wyciągnęli już rowery z piwnicy i w ten weekend (8.04) wybierają się na pierwszą tej wiosny wyprawę rowerową. Czechy, to zaczarowane miejsce Darii i Adriana Kołodziejów. Nawet na ślubne zdjęcia zdecydowali się właśnie w tamtejszych plenerach. Była ślubna suknia i ... trapery.
- Pasją do podróżowania zaraziłam się od rodziców, ale chodzenie po górach, rajdy rowerowe – taki aktywny wypoczynek w Czechach, to zasługa Adriana – przyznaje Daria Kołodziej. W najbliższą niedzielę małżeństwo wybiera się na turystyczne powitanie wiosny razem ze swoimi przyjaciółmi z oddziału PTTK TRYTON.
W programie rajdu, którego trasa wynosi 50 km, jest także zwiedzanie. Na przykład w Sławniowicach cała grupa odwiedzi kopalnię marmuru, a po drodze będą także zabytki Wilamowic, Gierałcic, czy rezerwat Przyłęk.
- Takie powitanie wiosny, to w naszym wypadku jest umowne, bo także zimą zwiedzaliśmy i podróżowaliśmy. Właśnie wróciliśmy z Pragi – mówi Adrian Kołodziej.
Małżonkowie prowadzą też bloga „Świat Gór”, który zawiera oprócz zdjęć i opisów wypraw, także wiele informacji przydatnych turystom wędrującym po polsko - czeskim pograniczu.
Kołodziejowie mają też sprecyzowane wakacyjne plany. Wybierają się w Bieszczady.
W programie rajdu, którego trasa wynosi 50 km, jest także zwiedzanie. Na przykład w Sławniowicach cała grupa odwiedzi kopalnię marmuru, a po drodze będą także zabytki Wilamowic, Gierałcic, czy rezerwat Przyłęk.
- Takie powitanie wiosny, to w naszym wypadku jest umowne, bo także zimą zwiedzaliśmy i podróżowaliśmy. Właśnie wróciliśmy z Pragi – mówi Adrian Kołodziej.
Małżonkowie prowadzą też bloga „Świat Gór”, który zawiera oprócz zdjęć i opisów wypraw, także wiele informacji przydatnych turystom wędrującym po polsko - czeskim pograniczu.
Kołodziejowie mają też sprecyzowane wakacyjne plany. Wybierają się w Bieszczady.