Elżbietanki powstały w Nysie
Zgromadzenie sióstr elżbietanek powstało z inicjatywy czterech młodych mieszkanek Nysy: Marii i Matyldy Merkert, Franciszki Werner oraz Klary Wolf. Założycielki ślubowały służyć chorym i ubogim mieszkańcom Nysy bez względu na płeć, wyznanie i narodowość. Równocześnie zawierzyły się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Wszystkie należały też do tzw. III Zakonu świętego Franciszka. Pierwszą matką generalną została ogłoszona w roku 2007 błogosławioną Maria Merkert, nazywana Śląską Samarytanką i Matką Ubogich.
Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety było pierwszym rodzimym zgromadzeniem powstałym na Ziemi Śląskiej po kasacie zakonów przez rząd pruski w 1810 roku. Powstanie zakonu było odpowiedzią na dające się mocno zauważyć warunki społeczne panujące wówczas na Śląsku. Był to przecież czas rewolucji przemysłowej, czas w którym powstawał przemysł, a upadały drobne warsztaty rzemieślnicze. W efekcie takich przemian w miejsce stosunkowo zamożnej klasy rzemieślników pojawili się nisko opłacani robotnicy. Skutkiem tego procesu było drastyczne obniżenie poziomu życia sporej części społeczeństwa. Dodatkowo pogorszenie sytuacji mieszkańców miast pogłębiła likwidacja pańszczyzny. W efekcie uwolnienia chłopów, najubożsi z nich zaczęli masowo opuszczać wieś i szukać lepszego losu w miastach. Powstający w nic przemysł nie był jednak w stanie zapewnić miejsc pracy wszystkim chętnym, tak zrodziło się bezrobocie.
W pierwszej połowie XIX wieku Śląsk stał się więc widownią wielkich ruchów migracyjnych. Rosnące bezrobocie pogorszyło sytuację także tych, którzy pracę posiadali. Bowiem przemysłowcy mając na każde miejsce kilku czekających za bramą fabryki chętnych, mogli obniżyć zarobki pracowników. Wielka liczba szukających pracy dawała fabrykantom możliwość nieliczenia się z niewykwalifikowanymi robotnikami, których w każdej chwili można było zastąpić innymi. Niepewność pracy, zaniżone płace oraz nieustanny wzrost cen żywności sprawiały, że los sporej grupy mieszkańców Śląska stawał się z dnia na dzień coraz trudniejszy. Na tym tle sytuacja najbiedniejszych, chorych i opuszczonych stawała się dramatyczna.
Osobną grupą czynników pogarszających sytuację tworzącego się wówczas proletariatu stanowiły problemy mieszkaniowe. W miastach brakowało tanich mieszkań. Wtedy jeszcze nikt nie wpadł na pomysł budowy tak popularnych na Śląsku w drugiej połowie XIX wieku „familoków”. Z jednej strony niedostatek mieszkań, z drugiej wygórowane czynsze powodowały, że zwykle jedno mieszkanie zajmowało kilka robotniczych rodzin. Ścisk pogarszał i tak trudne warunki sanitarne, co sprawiało, że takie mieszkania stawały się źródłem wszelkiego rodzaju chorób. Do tego dochodziły nierzadkie w owym czasie, klęski żywiołowe oraz głód. Wszystko to sprawiło, że w XIX wieku na Śląsku miało miejsce kilka epidemii tyfusu i cholery. Przy niedostatecznej liczbie lekarzy, pielęgniarek, szpitali, pociągało to za ogromną ilość ofiar ludzkiego życia, zwłaszcza wśród najbiedniejszych. Dostrzegając te problemy pierwsze elżbietanki postanowiły poświęcić życie pracy nad chociaż częściowym ich zniwelowaniem. Praca ta spotkała się z dużym uznaniem społecznym, szybko przybywało sióstr, domów zakonnych, a wkrótce także domów opieki i szpitali.
Dziś zgromadzenie sióstr elżbietanek jest tzw. wspólnotą kontemplacyjno-czynną, co oznacza, że łączy się w nim codzienną modlitwę z posługą potrzebującemu pomocy człowiekowi. Obecnie na całym świecie pracuje około 1000 sióstr, skupionych m.in. w Brazylii, Boliwii, Gruzji, na Litwie, w Nowosybirsku i w Ziemi Świętej. Dom Generalny Zgromadzenia mieści się w Rzymie.
Praca dla ubogich i potrzebujących pomocy realizowana jest na różne sposoby. Siostry pracują w szpitalach jako pielęgniarki oraz w przedszkolach i Szkołach jako katechetki. Ponadto prowadzą domy dziecka, domy opieki, zakłady wychowawcze i internaty. Pracują także w parafiach jako zakrystianki, organistki i w kuriach biskupich.