Jak zrobić karierę... na trupach
Bo miałbym dla nich cudny okaz manipulacji medialnej, na którym powinni się uczyć, no właśnie – teraz już sam nie wiem, czego.
Czy tego, jak za żadną cenę nie powinno się formułować informacji, bo dokonuje się fałszerstwa i nadużycia?
Czy może tego, jak robić karierę za wszelką cenę? Nie tyle – po trupach, co ... na trupach. A skoro nie mam już zajęć ze studentami, to zrobię je słuchaczom. Niech wiedzą, jak się nie dać wpuścić w propagandowy kanał, jak nie ulec manipulacji, jak się nie dać wystrychnąć na dudka współczesnym macherom od losu i mas.
Wczoraj rano na głównej stronie portalu Gazety Wyborczej ukazał się taki tytuł:
„Oficer GROM-u o Petelickim: Ostatni raz się z wami spotykam i ostatni raz do was mówię”
Przyznacie państwo, że przekaz tego komunikatu jest nadzwyczaj jasny: oto oficer relacjonując swoje spotkanie z generałem, przytacza jego dramatyczne słowa, które mogą rzucić światło na tajemniczą śmierć twórcy naszych wojskowych sił specjalnych. Zacytuję raz jeszcze dla klarowności: „Oficer GROM-u o Petelickim: Ostatni raz się z wami spotykam i ostatni raz do was mówię”
Zwabiony tak niepokojącą, ale jednoznaczną zajawką, klikam w nią i co czytam po chwili? Cytuję:
"Miało się wrażenie, że mówi: "Ostatni raz się z wami spotykam i ostatni raz do was mówię" - tak oficer GROM-u relacjonuje w "Gazecie Wyborczej ostatnie spotkanie z gen. Petelickim z żołnierzami jednostki 31 maja.”
Do licha, przyznasz słuchaczu, że jest kolosalna różnica między oświadczeniem o jakimś fakcie, a tylko tego faktu wrażeniem. Odczucie, że ktoś mówi do nas, jakby się żegnał ze światem nie jest równoznaczne z zapowiedzią odejścia. Na dodatek odczucie wzniecone po czasie i pod wpływem tragicznej wiadomości.
Jak można tak oszukiwać odbiorcę? Jak można zapuszczać się na równie podłe żerowisko medialne?
To tak, jakby ktoś podzielił się refleksją, że Górniak gada dziś w radu niemrawo, bo chyba nie jadł śniadania. A ktoś inny na tej podstawie ogłosiłby z hukiem w internecie, że Górniak głoduje, bo ma raka żołądka.
Posłuchaj felietonu: