Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-06-11, 08:56 Autor: Radio Opole

Małpi felieton

Małpy w opolskim zoo
Małpy w opolskim zoo
Nadal nie wiadomo, kto i po co zrabował siedem małpek z opolskiego Zoo.

Pozostaje mieć nadzieję, że nie w celach kulinarnych, bo choć coraz więcej otwiera się w naszym mieście egzotycznych knajpek, to – mniemam – ich właściciele zaopatrują się jednak w supermarketach, a nie w ogrodzie zoologicznym. Tak czy tak, kradzież jest niezwykle tajemnicza.

Gdyby te małpki skradziono ze sklepu spożywczego, sprawa byłaby jasna. Oto kogoś przypiliło i ratuje samopoczucie, stawiając do pionu swoje ciało i duszę. A może i karierę.

Bo małpki sklepowe to te malutkie buteleczki z alkoholem wymyślone przez przewidującego alkoholika dla pracujących alkoholików, żeby się ratowali w godzinach pracy. Ale choć małe, małpki te też są przyczyną małpiego rozumu, co warto podkreślić, zważywszy na misyjność radia.

A swoją drogą, ten złodziej małp musiał się wykazać małpią zręcznością, żeby sobie tak wejść do klatki i je wyłapać. Małpa to nie żółw, choć i ten bywa przyczyną utrapień.

Kiedyś mój wyjątkowo flegmatyczny przyjaciel pracował jako dozorca na farmie żółwi w Grecji. I one mu, te żółwie, pouciekały. Może i dlatego, że zamiast małpkami, raczył się w pracy pełnowymiarową flaszą Metaxy.

Gdy szef urządził mu awanturę, dziwiąc się, jak można dać uciec żółwiom, przyjaciel z wrodzoną mu flegmą, odparł: „Panie dyrektorze, to był moment...”.

Wracając do małp, to istnieje jeszcze wersja, że nasłuchawszy się o globalnym ociepleniu, same wyszły sobie na wolność, przekupując ochronę, co nie było trudne, zważywszy, że dziś w Polsce ochroniarze to głównie poczciwi emeryci eksploatowani się według bandyckiej stawki pięciu złotych za godzinę. Teraz zamieszkają w Borach Niemodlińskich. Małpy, a nie emeryci. Ci drudzy dopiero, jak zaczną obowiązywać nowe stawki emerytur. Będą szli do lasu pojeść i ogrzać się przy ognisku.

Słyszałem, że jest plan, aby - zanim Zoo kupi Opolanom nowe małpy – wstawić do rozprutej klatki posążek przedstawiający słynne trzy małpy, z których jedna zakrywa oczy, bo nic nie widziała, druga uszy, bo nic nie słyszała, a trzecia usta – na znak, że nic nie powie. Pasuje w sam raz do naszego kolesiowatego miasta.

Posłuchaj felietonu:

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-05-28, godz. 11:41 Co można jeszcze uporządkować Wyżywałem się tu jakiś czas temu na pośle od Palikota, który miał pomysł, aby rowery były poddawane obowiązkowym okresowym przeglądom technicznym na… » więcej 2012-05-28, godz. 11:38 Bilecie, Bogu Mój! Im bliżej Euro, tym bardziej wszystko staje się wokół okrągłe i łaciate. Jak piłka właśnie. » więcej 2012-05-24, godz. 14:27 Trwożymy się na zapas? Lubimy wyrzekać przy grillu, że świat stracił swoją intymność, bo zewsząd atakują nas plagą informacji. » więcej 2012-05-23, godz. 14:12 Niech jedzą ciastka! Moją najulubieńszą powieścią polskiej literatury współczesnej jest „Jak zostałem pisarzem” Andrzeja Stasiuka, a w niej opis nocnego pociągu do Zakopanego… » więcej 2012-05-22, godz. 15:46 4 166 lat ! Całą niedzielę spędziłem na oglądaniu „Rodziny Soprano”, który to film dodawała swego czasu do swych egzemplarzy pewna gazeta. » więcej 2012-05-21, godz. 12:29 Jarzębiny są spoko To, co za chwilę powiem, zapisałem sobie o świcie z pewną taką nieśmiałością, ba, wręcz ze strachem, żeby nie być posądzonym o wioskę, obciach i… » więcej 2012-05-21, godz. 08:26 Our belkot strategy Opolska Galeria Sztuki Współczesnej zafrasowała się, że w strategii rozwoju miasta, która ma wyznaczać priorytety dla Opola, nie ma słowa o kulturze. » więcej 2012-05-21, godz. 07:58 To przywróćmy też Hilter Zee Mieszkam w cudownej okolicy, gdzie przez las mam zaledwie cztery kilometry do jeziora, które za Niemca przez pewien czas nazywało się Hitler Zee. » więcej 2012-05-16, godz. 15:48 Przerąbane, wyrąbane Jedną z najgorszych odmian polemistów publicystycznych są tak zwani szantażyści moralni. » więcej 2012-05-14, godz. 13:44 J&J, czyli job and jail Inspiracją dzisiejszego felietonu był hecowny list od czytelnika aż z Londynu, felieton zaś dedykuję tym wszystkim, którzy rozmiękczeni minionym weekendem… » więcej
6789101112
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »