Radio Opole » Na widelcu 2011-2012 - artykuły
2012-01-17, 10:35 Autor: Radio Opole

Kim jest promotor?

Środki czystości
Środki czystości
Przeczytałem ogłoszenie: promotor potrzebny od zaraz. Ale promotor czego?

Pracy magisterskiej? A może doktoratu? To teraz można sobie ich wybierać za pośrednictwem ogłoszenia? Tak bardzo by się zmienił nasz system kształcenia wyższego? Ja wiem, że magisterki pisze się dziś rękami wyszukanego poprzez ogłoszenie murzyna, ale żeby w ten sposób załatwiać sobie również tych magisterek promotora?

Na wszelki wypadek zajrzałem do Słownika Języka Polskiego pod redakcją naukową prof. dr Mieczysława Szymczaka. Jest ten trzytomowy słownik ozdobą mojej biblioteczki od roku 1988, chyba się przez ten krótki czas aż tak bardzo polszczyzna nie zmieniła.

Czytam. Promotor to:

„Profesor lub docent kierujący pracą doktoranta i kierujący go na doktora”

Albo drugie znaczenie:

„Promotor to substancja, która nie jest katalizatorem, ale dodana do katalizatora zwiększa jego aktywność i selektywność w stosunku do danej reakcji”

Albo trzecie znaczenie:

„Promotor to projektodawca, inicjator. Na przykład promotor festiwali muzycznych.”

Zaintrygowany, zadzwoniłem pod wskazany w ogłoszeniu numer i czego się dowiedziałem? Że mogę sobie swój słownik spalić w kominku, bo promotor to dziś

osoba promująca towar w supermarkecie. Jeśli chcę nim zostać, to dobrze, abym miał piersi, maksimum 22 lata i długie nogi, które na dodatek wytrzymają na obcasach dziesięć godzin. Płatne sześć złotych za godzinę. Będę częstować klientów mikroskopijnymi kanapkami z salcesonem ozorkowym. Dopuszczalne pojadanie w pracy. To jak, biorę tę robotę?

Odpowiedziałem, że się zastanowię, bo na razie jestem media workerem, więc muszę napisać felieton do radia – w tym przypadku o tym, jak współczesny marketing i sztuczki wymyślane przez cwaniaków z public relations (Lady Punk śpiewała kiedyś o macherach od losu i mas) – ogłupiają społeczeństwo i zakłamują polszczyznę.

Ten, który szukał promotora, spytał: A co to takiego „media worker”? Odpowiedziałem, że to nowa nazwa dziennikarza, wymyślona niedawno przez koncerny medialne, głównie po to, aby móc media workerom płacić mniej niż dziennikarzom.

To się świetnie składa – ucieszył się mój rozmówca – Jak panu zabraknie do pierwszego, to u mnie zawsze może pan dorobić jako promotor. Ewentualnie jako konserwator powierzchni wielkopłaszczyznowych.

- A co to za nowy zawód? - zapytałem.

- Dawniej sprzątaczka - odparł.

Posłuchaj felietonu:

Na widelcu 2011-2012 - artykuły

2012-12-20, godz. 12:55 Kolej na autobusy, żegluga na furmanki Jeden z ważnych dyrektorów Urzędu Wojewódzkiego zamieścił na fejsbuku marszrutę swojej podróży z Częstochowy do Opola. » więcej 2012-12-20, godz. 12:51 Koniec świata Coraz bliżej końca świata, zapowiadanego przez Indian Majów i kolorowe gazety. To ma się stać już 21 grudnia, czyli w najbliższy piątek. » więcej 2012-12-20, godz. 12:46 Kozacy 13-grudniowi W związku z wczorajszą rocznicą stanu wojennego zostaliśmy uraczeni sporą dawką martyrologii, ponurych wspomnień i polityki, która na tym dogasającym… » więcej 2012-12-20, godz. 12:44 Absurdy mają się dobrze Gdy niedawno użyłem tu określenia „bareizm” jako symbolu polskich absurdów rodem z PRL, które to absurdy trzymają się mocno i jakoś nie chcą zdychać… » więcej 2012-12-20, godz. 12:41 Nasze przesiadki codzienne Opolszczyznę odcięto od Śląska, co ironiści mogą potraktować symbolicznie, jako znak zbliżających się politycznych katastrof. » więcej 2012-12-11, godz. 15:09 Uważaj, gdy cię pstrykają Wczoraj uświadomiłem sobie ze strachem, że mam w swoich zbiorach zdjęcie, na którym pajacuję nad neseserem pełnym dolarów. » więcej 2012-12-10, godz. 14:55 Bańka za lotnisko? No i znów przyszło mi lądować ze swoim widelcem na przyszpitalnym lądowisku. » więcej 2012-12-07, godz. 14:49 Zazdrosne państwo Są dziedziny, w których państwo zazdrośnie strzeże swoich praw i przywilejów, więc jak ktoś choćby nawet nieświadomie zapuści się na rządowe terytoria… » więcej 2012-12-07, godz. 14:47 Bareja wiecznie żywy Powiada się, że Bareizmy, czyli absurdy, na których trzymały się komedie Stanisława Barei są wiecznie żywe, a ich ponadczasowo daje się nam ostatnio we… » więcej 2012-12-05, godz. 11:13 Czy ktoś mi wytłumaczy???? Gdyby Miejski Zarząd Dróg odpowiadał za oświetlenie mojego biurka, na którym wystukuję swoje codzienne felietony dla Radia Opole, śmiem przypuszczać, że… » więcej
1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »