Radio Opole » Historyczna Jesień - Zbrodnia w Barucie - artykuły
2011-09-29, 13:36 Autor: Radio Opole

KOŚĆ - odc.22.

Rzadko zdarza się, aby masowe groby były badane tak późno po ich powstaniu. Od zbrodni na żołnierzach „Bartka” minęło już ponad 60 lat.

Zazwyczaj odkrywki są dokonywane po kilku lub kilkunastu latach, tak jak np.: w Bośni. W Katyniu ekshumacji dokonywano trzy lata po zamordowaniu polskich oficerów. Po ponad 60 latach zwłoki są już całkowicie zeszkieletowane.

Dr Tomasz Konopka z Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie na każdy wyjazd w teren, na każde poszukiwania, zabiera z sobą czerwony koszyk, który pakuje do bagażnika auta. W nim chowa pędzelki, sitka do przesiewania i czarne foliowe worki, w których można schować kości. Dr Konopka w trakcie poszukiwań w leśnictwie Kroner wyjaśniał po czym można poznać grób, na który archeolodzy mogą natknąć się w trakcie poszukiwań.

Jeśli grób jest masowy, to po sześćdziesięciu latach jest szansa na to, że zostały w nim nie tylko kości, ale także inne szczątki np.: odzież czy sprzączki żołnierskie. - Zwłoki byłyby w bardzo dalekim stadium rozkładu, ale zostałoby coś więcej niż kości – tłumaczył Konopka. - W pojedynczym grobie, po tylu latach, nie ma już szansy na znalezienie czegoś więcej niż kości. Zostaje tylko szkielet.

Nie ma takiej możliwości, by w 60 lat kości uległy całkowitemu rozkładowi. Ale mogło być tak, że zwłoki po morderstwie zakopano, a po kilku latach wydobyto je i dla zatarcia śladów pochowano na jakimś legalnym cmentarzu. Tej ewentualności nie da się wykluczyć. Taki bieg wypadków całkowicie zatarłby ślad i zniweczył szanse na znalezienie szczątków partyzantów.

- Gdyby zwłoki wykopano w ciągu kilku miesięcy to w ziemi nie znajdziemy już nic. Chyba, że jakieś sprzączki czy łuski – tłumaczy dr Konopka. - Ale gdyby to zrobiono po kilku latach, to w ziemi zostałby ślad.

Jaki to ślad? Ziemia na głębokości kilkudziesięciu centymetrów zaczyna zmieniać zapach. Staje się on gnilny. Nad samymi zwłokami ziemia zmienia barwę i staje się niebieskawa.

- Po wyciągnięciu każdej następnej warstwy ziemi wącham ją – wyjaśnia Tomasz Konopka przykładając do nosa palce, w których trzyma grudkę ziemi. – I szczerze powiem, że mój nos kilka razy czuł już ten gnilny zapach, ale za każdym razem jak przekopano się w głąb okazało się, że to nie to.

W końcu jednak szczęście uśmiechnęło się do prokuratora i archeologów. 2 i 3 lipca 2009 roku poszukiwacze po raz kolejny wrócili na polanę Hubertus w Barucie. Komary cięły niemiłosiernie. Saperzy rozpalili więc małe ognisko, po to by dym odstraszał natrętne owady. Żartowano nawet, że na Hubertusie znów płonie ogień. Poszukiwania prowadzono pod małym krzyżem stojącym na gruzach fundamentów dawnej stodoły. Udało się wykopać troki, sprzączki i podeszwy butów. Ale najcenniejsza była kość. Jedna, jedyna.

Kość pojechała na badania do Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Jagiellońskiego tam potwierdzono, że to kość ludzka. To górny odcinek trzonu prawej kości piszczelowej. Badanie homogenetyczne wykazało jednoznacznie, że to kość ludzka i należała do mężczyzny. Jej stan wskazywał na to, iż od zgonu minęło kilkadziesiąt lat.

Mało tego. Kość miała na sobie uszkodzenie. Dr Konopka jednoznacznie stwierdził, że to ślad po silnym wstrząsie. Mogło do niego dojść w wyniku wybuchu, postrzału, czy upadku z dużej wysokości.

- To pierwszy materialny dowód na to, że tam miało miejsce zdarzenie, o którym opowiadają mieszkańcy Barutu – potwierdził prokurator Piotr Nalepa.

Kolejne poszukiwania na polanie śmierci prowadzono jeszcze na przełomie października i listopada. Nie przyniosły już jednak żadnych efektów.

Posłuchaj:

Historyczna Jesień - Zbrodnia w Barucie - artykuły

2011-09-05, godz. 13:27 PIERWSZA EGZEKUCJA - odc.5. Nagich partyzantów, schwytanych w trakcie ich drogi na Zachód, podczas pierwszego noclegu na Opolszczyźnie, pojedynczo prowadzono nad brzeg dołu wykopanego… » więcej 2011-09-02, godz. 14:57 Msza za ofiary w Barucie Co roku, w ostatnią sobotę września na polanie Hubertus w Barucie odbywa się msza w intencji ofiar z 1946 r. Zobacz galerię zdjęć. » więcej 2011-09-02, godz. 14:32 Poszukiwania masowego grobu Pod koniec maja 2008 r. IPN prowadził poszukiwania masowego grobu partyzantów z NSZ na podwórku Stanisława Beera w Wierzbiu pod Łambinowicami. Zobacz galerię… » więcej 2011-09-01, godz. 15:38 PIERWSZY NOCLEG PIERWSZEGO TRANSPORTU - odc.4. Partyzanci z Baraniej Góry wyruszyli w trasę. Kierowali się w stronę Wrocławia. Na noc mieli się zatrzymać nieopodal Grodkowa. Jakieś 5-6 kilometrów za… » więcej 2011-09-01, godz. 15:32 ROZKAZ "LAWINY" - odc.3. Po śniadaniu „Lawina” zakomunikował Bartkowi, że razem z żołnierzami będzie się musiał przenieść w okolice Jeleniej Góry, aż pod zachodnią granicę… » więcej 2011-09-01, godz. 15:30 NADCHODZI "LAWINA" - odc.2. 350 ludzi, skoszarowanych w lasach wokół Baraniej Góry, stanowiło poważną siłę. Byli dobrze zorganizowani, nieźle uzbrojeni i zdeterminowani. Wprowadzający… » więcej 2011-09-01, godz. 15:28 POŻEGNANIE - odc.1. - Nie płacz siostra za mną. Będzie ci lepiej jak dotrę do Londynu - powiedział we wrześniu 1946 r. Karol Talik, partyzancki pseudonim „Ryś”. » więcej
123
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »