17.11.2014 Arkadiusz Wiśniewski dziękuje za poparcie i mówi o swoich planach na kampanię przed drugą turą i gotowości do wspólpracy "dla dobra Opola"
Nasz gość podkreśla też, że to wynik "samego Arkadiusza Wiśniewskiego", bo szedł do wyborów bez poparcia jakiejkolwiek partii.
- W ostatnich tygodniach, w ramach skierowanej przeciwko mnie brudnej kampanii, próbowano przekonywać opolan, że razem ze mną do władzy w Opolu idzie Solidarna Polska - mówi Wiśniewski. - Mogę powiedzieć tyle, że jestem bardzo wdzięczy Patrykowi Jakiemu, który chwilami walczył o moją kandydaturę z większym zaangażowaniem niż ja sam. Wniósł swoją wiedzę i doświadczenie, bardzo zdynamizował kampanię.
Wiśniewski, który według nieoficjalnych na razie wyników, wprowadził do Rady Miejskiej Opola sześciu radnych, deklaruje, że jest dla dobra miasta gotów do kompromisu z każdym ugrupowaniem.
Spytaliśmy, jak zamierza prowadzić kampanię w sytuacji, gdy jego rywalem jest Marcin Ociepa, drugi obywatelski kandydat.
- W kampanii przed pierwszą turą naszym przeciwnikiem był najpierw Tomasz Garbowski, potem Tadeusz Jarmuziewicz. W tym czasie Marcin Ociepa spokojnie robił kampanię gdzieś z boku tych sporów - mówi nasz gość. - Teraz będę podkreślał fakt, że Marcin nie ma doświadczenia pracy w administracji samorządowej, co jest główną różnicą między nim a mną.
Wiśniewski zapowiada, że w najbliższym czasie zapewne umówi się na spotkanie ze swoim kontrkandydatem w drugiej turze.
- Czy dzwonił do mnie Ryszard Zembaczyński? To ja do niego zadzwonię, nadal jest dla mnie wielkim autorytetem, któremu naprawdę wiele zawdzięczam - mówi nam Wiśniewski.
Posłuchajcie: